Hanna Lis jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Tam dziennikarka chętnie pokazuje kadry ze swojego prywatnego życia. Chwali się też swoimi kulinarnymi umiejętnościami i wrzuca rolki z gotowaniem na Instagram. To sprowokowało jedną z internautek. Wypomniała Lis, że miała nie gotować mężowi. Doczekała się szybkiej odpowiedzi.
Ostatnio Hanna Lis wrzuciła na Instagram nowe nagranie. "Też tak masz, że o śniadaniu zaczynasz marzyć już w przeddzień późnym wieczorem? Wczoraj wymarzyłam sobie grzanki z figami i serem Camembert. Marzenia się spełniają" - napisała Hanna Lis pod nagraniem. Popisy kulinarne Lis uruchomiły jedną z internautek. "A pan Tomasz Lis w wywiadzie opowiadał, że mu pani nic nie gotowała, dlaczego?" - zapytała w komentarzu pod postem. Na odpowiedź Hanny Lis nie trzeba było długo czekać. "To chyba nie o mnie było" - odpisała. Inna komentująca potwierdziła, że zaszła tu pomyłka. "Pomyliła pani żony" - czytamy.
Faktycznie Tomasz Lis w jednym z wywiadów wspominał, że żona mu nie gotowała, a obiady jadał na stołówkach. Nie chodziło jednak o czas, gdy jego żoną była Hanna Lis, a Kinga Rusin. - Byłoby błędem taktycznym i strategicznym, gdybym publicznie wchodził z Kingą w polemiki, ale nie mogę nie zauważyć, że jednak przez siedem lat życia obiady jadłem zawsze w stołówce, poza weekendami. A w weekendy jedliśmy razem w restauracjach - mówił Tomasz Lis w rozmowie z Żurnalistą. Kinga Rusin zareagowała na słowa byłego męża, chociaż nie od razu chciała się do tego odnosić. Dziennikarka wyznała, że nie ma czasu zamartwiać się tą wypowiedzią, ponieważ szykowała się wówczas do świąt wielkanocnych. "Przez święta zastanowię się z rodziną, czy warto komentować prowokacje Lisa. Teraz jestem w świątecznym ferworze. Dekoruję, planuję menu, robię zakupy. Pozdrawiam" - napisała na Instagramie. Cała sytuacja została okrzyknięta przez media mianem "afery obiadowej".