Popek wystąpił jako bohater dokumentu o najdzikszych raperach na świecie. Z tej okazji do Warszawy przyjechał dziennikarz serwisu "Vice", specjalizujący się w takiej tematyce. Popek ugościł go po królewsku i pokazał mu swój świat - pełen kokainy, alkoholu, kobiet i pieniędzy.
Choć Popek ewidentnie lata "bycia na salonach" ma już za sobą, za granicą właśnie go odkryto. I od razu trafił do kategorii "najbardziej szalonych raperów". W dokumencie o sobie samym wprost przyznaje, skąd czerpie inspirację do tworzenia swoich "dzieł":
Nie inspiruję się nikim. To g**no powstaje po kokainie i alkoholu - zaczyna 17-minutową opowieść o sobie.
W dokumencie zobaczycie, jak tatuuje sobie gałki oczne i jak robi skaryfikację twarzy bez znieczulenia. Popek zdradził też, co z odciętym kawałkiem skóry zrobił (podał koledze do zjedzenia pod postacią Face Burgera. Face od twarzy, rozumiecie. Taki żarcik Króla Albanii).
Jedna z dziwniejszych historii, jakie opowiedział zaciekawionemu dziennikarzowi, dotyczyła dwóch epizodów kilkumiesięcznej śpiączki. Wywołało ją za każdym razem to samo - zażycie nadmiernej liczby tabletek z narkotykiem:
Spałem przez 6 miesięcy. Kiedy wyszedłem ze szpitala, powiedziałem sobie "nigdy więcej". Dwie godziny później zrobiłem to samo - przyznał rozbrajająco szczerze.
A to naprawdę wciąż nie jest koniec. Popek opowiedział coraz bardziej zaniepokojonemu dziennikarzowi o tym, jak sprzedawał narkotyki, o rozdwojeniu jaźni, o kradzieżach, walkach MMA a także występie w "Tańcu z Gwiazdami"... Wyznał też mroczne rodzinne sekrety - jego matka "uciekła do innego gościa", a ojca zamordowano w pokoju hotelowym.
Zabrał też dziennikarza na przejażdżkę. Przyznał, prowadząc samochód, że robi to bez ważnych dokumentów i prawa jazdy... Wykończył dziennikarza tak, że na koniec ten mówił, że ma serdecznie dość. Naprawdę nie możemy się doczekać kolejnego odcinka o innym artyście - tylko po to, żeby sprawdzić, jak bardzo Popek umocni się na pierwszym miejscu "dzikości".
Cały dokument obejrzycie tutaj: