23 stycznia prezydent Andrzej Duda poinformował o uwolnieniu Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego. Tego samego dnia posłowie opuścili zakłady karne. Kamiński zdecydował się powiedzieć kilka słów do zebranego tłumu. - Bardzo chcę podziękować z całego serca, że byliście z nami, codziennie tego słuchałem. Chcę podziękować mojej kochanej żonie i synowi. Jestem gotów do dalszej walki. Chcę jeszcze powiedzieć, że ta walka trwa. To może być długa droga, trudna droga, ale zwyciężymy na pewno. Na koniec chcę powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy - zapowiedział. Całą sytuację skomentowała Krystyna Janda. Padły mocne słowa.
Ostatnio Krystyna Janda wystąpiła w programie "Onet Rano". W rozmowie z Odetą Moro aktorka powiedziała, co sądzi o wyjściu na wolność Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Uważam, że ci, którzy popełnili przestępstwa, powinni być z tych przestępstw rozliczeni. Nie jestem jednak za rozliczeniem generalnym z ludźmi, którzy nie popełnili przestępstw. Indywidualnie, funkcjonariusze państwa, partii i osoby, które zarządzały naszym majątkiem narodowym i popełniły przestępstwa, powinni zostać ukarani - powiedziała. Janda postanowiła także skomentować zachowanie tłumu pod więzieniami. Zebrani skandowali "chwała bohaterom". - Przeraziło mnie to, co ci ludzie krzyczeli. Zmroziło mnie. Ja powoli już tego nie rozumiem. Nie wiem, czy to starość, czy ja tracę zmysły. Co ci ludzie sobie myślą, gdzie są te racje, argumenty, które ich przekonały. Patrzę jak na inny gatunek istnienia - dodała w wywiadzie.
W ostatnim wywiadzie aktorka skomentowała także zachowanie prezydenta Andrzeja Dudy, który ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Ja się na tym nie znam, ale myślę, że komisje, które powstały, dostarczą nam wielu winnych. Jak zachowa się prezydent, który wyraźnie jest na usługi partii? Ja nie mogę zrozumieć jego decyzji, kto mu doradza, kto za tym stoi – mówiła w programie "Onet Rano". ZOBACZ TEŻ: Ekspertka od mowy ciała o zachowaniu Kamińskiego i Wąsika podczas spotkania z Dudą. Mina prezydenta sporo zdradziła