Pieniądze, które uśmiechnięta Sandra Bullock trzyma w dłoni, dla pewnej małej dziewczynki mogą oznaczać interes życia. Sądząc po stroju, gwiazda "Grawitacji" zapewne akurat wracała z treningu (albo udawała się na niego).
Bulls
Bulls
Mała biznesmenka w obstawie dwóch dorosłych kobiet - zapewne asystentek - sprzedawała z pokładu minivana ciastka. Nie byle jakie ciastka, ale cieszące się wielką estymą Girl Scout Cookies, których nie kupi się w zwyczajnym sklepie i nie przez cały rok, a jedynie w określonym czasie. Wygląda więc, że Sandra Bullock miała szczęście, że akurat była obok. Nie tylko ona - spójrzcie na minę, jaką zrobiła dziewczynka, kiedy aktorka odkryła twarz schowaną wcześniej za okularami!
Bulls
A oto pudełka pełne pyszności.
Bulls
Zrobione przez Sandrę Bullock zakupy były solidne. Listę wybranych przez nią łakoci skrupulatnie wypisał "Daily Mail".
Jak wiadomo, żadna poważna transakcja nie się liczy, jeżeli nie przypieczętuje jej uścisk dłoni. Tenże gest przypieczętował zatem i tę, omawianą tutaj, transakcję handlową. Urocze?
Bulls
To zdecydowanie najsympatyczniejsza historia, z jaką ostatnio się zapoznaliśmy. Wszyscy wydawali się być zadowoleni. Dziewczynka będzie mogła sobie do cv wpisać prowadzenie interesów z celebrytami, a Sandra Bullock uniosła do domu 6 pudełek wyjątkowych Girls Scout Cooking. Podejrzewamy, że najbardziej ucieszony z nich będzie prawie 5-letni Louis, adoptowany syn Sandry Bullock.
Oto więcej zdjęć dokumentujących to przesympatyczne wydarzenie.
Nie bardzo wiemy, co pokazuje Sandra Bullock. Obstawiamy jednak, że właśnie określa rozmiar zamówienia.
Obstawiajmy dalej - naszym zdaniem jesteśmy tutaj świadkami sytuacji, w której asystentka przyjmuje szczegółowe informacje dotyczące zamówienia.
I na koniec sympatyczna pogawędka.