Widzom programu 'Jaka to melodia?' z pewnością zapadł w pamięć finał, w którym brały udział dwie panie - Kinga i Paulina.
Pani Kinga pomyliła się i niestety nie odgadła piosenki z debiutanckiego albumu Andrzeja Dąbrowskiego. Emocje wzięły górę i uczestniczka rozpłakała się, a później... wybiegła ze studia.
Po emisji odcinka pani Kinga wyjaśniła, że podczas nagrania nie czuła się najlepiej i nie doszła jeszcze do siebie po chorobie. Przeprosiła też widzów show na swoim Instagramie.
Wiaczesław Skidan to znany mistrz drugiego planu w programie. Mężczyzna skradł show swoją mimiką i gestami.
Widzowie pokochali go równie za ruchy taneczne, jakie zaprezentował na parkiecie 'Jakiej to melodii?'. W sieci szybko okrzyknięto go 'Królem Jaka to melodia?'.
Skidan wykorzystał swoje pięć minut sławy - po programie wystąpił również jako gość telewizji śniadaniowej, gdzie opowiedział o tym, co zaszło w programie.
Energiczna i żywiołowa publiczność, która doskonale bawi się podczas programu to bardzo ważny element show. Niestety jedna z kamer wychwyciła, jak siedząca na widowni kobieta... heroicznie walczyła ze snem.
Oczy kobiety zamykały się podczas wypowiedzi Grzegorza Skawińskiego, który opowiadał o jubileuszu swojego zespołu.
Niestety nagrania do programu trwają wiele godzin. Zapewnie to zmęczenie, a nie nuda, dało się we znaki pani z publiczności.
W teleturnieju wystąpiło wiele gwiazd nie tylko polskich, ale też zagranicznych. Wśród plejady muzyków pojawiła się też Doda, która wykonała utwór 'Niebezpieczna Kobieta'.
Trzeba przyznać, że choreografia artystki była bardzo żywa. Jednak uwagę widzów zwrócił moment, w którym wokalistka złapała za gitarę i zaczęła na niej grać. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że... instrument był niepodłączony!
Nietrafione odpowiedzi uczestników potrafiły zaskoczyć nie tylko publiczność i widzów, ale też samego Roberta Janowskiego.
Jedna z uczestniczek po usłyszeniu kilku 'nutek' odpowiedziała... 'Przeleć mnie'. I choć chodziło jej o tytuł piosenki, to rozbawiła wszystkich zebranych w studio. Nawet Robert Janowski skomentował tą dwuznaczną wypowiedź.
To nagranie przypomniało nam, że oprawa graficzna 'Jakiej to melodii' często się zmieniała. Taki wystrój pamiętają tylko wierni fani programu. Zobaczcie inne fragmenty archiwalnych występów.
W programie często zdarzało się, że muzycy korzystali z playbacku i było to niestety widoczne.
Emocjonujące momenty, które zapadły w pamięć widzom 'Jakiej to melodii?' to nie tylko wpadki. Przełomowym i ważnym odcinkiem teleturnieju, był ten, kiedy uczestnik wygrał finał w 3 sekundy!
To rekord, którego nikomu później nie udało się poprawić.
Uczestnicy, którzy pojawiali się w 'Jakiej to melodii' wykazywali się ogromną i szeroką wiedzą muzyczną. Niejednokrotnie pod wrażeniem ich zdolności i przygotowania był również Robert Janowski.
Jedną z uczestniczek, która zaskoczyła prowadzącego była pani Magda. Zobaczcie sami.
W jednym z odcinków Robert Janowski postanowił zamienić się miejscami z uczestnikiem programu i sprawdzić swoja wiedzę muzyczną.
Janowski jest dziennikarzem muzycznym, nie miał więc większych problemów z wygraniem nagrody, jakim był słynny kuferek.
Robert Janowski często śpiewał na scenie 'Jakiej to melodii?'. Prowadzący wszak jest nie tylko dziennikarzem muzycznym, ale też wokalistą i kompozytorem.
Podczas jednego z odcinków zaskoczył widzów i zaśpiewał w duecie ze swoją przepiękna córką Tolą.
AG