Pierwszy odcinek trzeciej edycji "Bitwy na głosy" już za nami. Show rozpoczął nowy ekspert, Tomasz "Titus" Pukacki:
Jest moooooooooooc! - krzyknął Titus.
Dziś poznaliśmy 4 drużyny gwiazd: Andrzeja Piasecznego i jego grupę z Kielc, Tomsona i Barona z Afromental i ich grupę z Olsztyna, Piotra Rubika i ekipę z Warszawy oraz drużynę Ewy Farnej z Sosnowca.
Trzecia edycja, to nie tylko nowi uczestnicy, ale także eksperci. W loży szyderców zasiedli teraz: Alicja Węgorzewska-Whiskerd, Katarzyna Zielińska, Wojciech Jagielski i Tomasz "Titus" Pukacki.
Już w pierwszym odcinku jurorzy oceniali uczestników i nie przebierali w słowach. Najwięcej do powiedzenia miała Kasia Zielińska. Najgorzej oceniła występ Andrzeja Piasecznego:
Trochę nie było tak na 100% dobrze, to nie jest tak, ze tylko o złych rzeczach będę mówiła. Kiedyś usłyszałam, że nie powinno się robić czegoś doskonale, ale na 100%. Wydawało mi się, że najbardziej energetyczny był Piasek. Piasek kocham Cię, skoczę za tobą w ogień! - powiedziała.
Titus, który od ponad 20 lat jest na scenie, tego wieczoru bawił się znakomicie i nie krytykował występów, pochwalił występ grupy Piaska i Piotra Rubika:
Ten facet mnie pokonał, szacuneczek! [...] Panowie jestem zachwycony, te piżamy są absolutnie piękne! - skomentował.
Największą porażką programu okazał się Wojciech Jagielski, który chyba uznał, że będzie wiódł prym w tej edycji i skoro nie ma do powiedzenia niczego ciekawego, to powie coś głupiego, by każdy go zapamiętał:
Tutaj można zaszaleć, Piotrek zaszalał. Mateusz nie bądź taką cnotką niewydymką! Ma być łaaaaaaaał, a nie pobzykiwanie termita! - powiedział Jagielski do chłopaków z grupy Tomsona i Barona.
Najwięcej energii miała grupa chłopaków z Afromental, która wykonała "Bananowy song" grupy Vox, w stylu... reggae! Przyjechał z nimi fan, który z widowni zaśpiewał "Chabry z poligonu".
Wow! Strasznie dużo hałasu, ale nie hałasu o nic; i chaosu, ale nie niekontrolowanego! - powiedziała Węgorzewska.
Absolutnym zwycięzcą tego odcinka okazała się grupa Ewy Farnej, która zaśpiewała piosenkę Carly Rae Jepsen "Call Me Maybe". Agnieszka Szulim ostrzegała inne zespoły przed Ewą i uprzedzała, że tylu fanów, co młoda wokalistka pewnie nie ma żaden z nich.
Gratulujemy Ewie! I już nie możemy się doczekać kolejnego odcinka.
AK