• Link został skopiowany

"Azja Express". Renata Kaczoruk złamała koleżeńską umowę. Pascal nie chciał jej podać ręki

"Azja Express" miało być dla gwiazd "wielką przygodą". Okazuje się jednak, że nie każdy umie się bawić. Bo trzeba umieć i wygrywać, i przegrywać.
Azja Express. Renata Kaczoruk, Pascal Brodnicki
TVN/X-News

" Azja Express " rozpoczęło się od względnie krótkiego wyścigu. Trzeba było przemierzyć ok 65 km do wioski, gdzie pierwsze cztery pary mogły walczyć o amulet wart 5 tysięcy złotych. Choć podobnych tras uczestnicy na swoim koncie mają już kilka, emocje ciągle są duże. Zwłaszcza negatywnie na stres wydaje się reagować Renata Kaczoruk , a obrywa się za to najbardziej jej koleżance z pary Weronice Budziło .

Renia bardzo lubi długo drążyć temat, a czasem przez to tracimy dużo czasu - mówiła za kadrem Budziło.
Jak jedna coś ogarnia, to druga nie wtrąca się. Ja już to ogarnęłam - zwróciła się do Budziło Kaczoruk cichym, ale bardzo zdecydowanym głosem.

W programie jawi się obraz żony Wojewódzkiego jako surowej i dość nieprzyjaznej osoby. Dlaczego Budziło akceptuje takie zachowanie? Wytłumaczyła za kadrem.

Jeśli ona chce przewodzić grupie, to ja nie mam z tym problemu, dzięki niej tutaj jestem, więc godzę się na to świadomie.
Renata Kaczoruk i Weronika Budziło
Renata Kaczoruk i Weronika Budziło TVN/X-News

 Inne pary z większym luzem podeszły do rywalizacji. Z równowagi nie wyprowadzały ich nawet takie trudności jak brak znajomości języka angielskiego.

Co za różnica czy mówimy po polsku czy po angielsku, oni mówią swoim językiem, my swoim -  stwierdziła Włodarczyk.

W wiosce o amulet walczyły pary Rozenek-Majdan, Kaczoruk-Budziło, Jemioł-Lis i Brodnicki-Dobrzański. Przeciwnicy mieli zmierzyć się w tradycyjnej zabawie. Siedząc na bambusowym pniaku, okładali się workami z pierzem. Kto straci równowagę i spadnie z pniaka, przegrywa rundę. Rundy były trzy. Aby utrudnić zadanie, druga osoba z pary mogła obrzucać walczących jajkami. Uczestnicy umówili się jednak, aby tego nie robić. 

Jestem zaskoczona, jak dużo jest elegancji, dobroci - stwierdziła Kaczoruk.

To zabawne, że te słowa padły akurat z jej ust, bowiem to ona jako pierwsza złamała koleżeńską umowę.

Weronika Budziło, Renata Kaczoruk
Weronika Budziło, Renata Kaczoruk Screen z Player.pl

W finale przeciwko jej partnerce stanął Pascal Brodnicki . Kucharz stwierdził, że nie będzie się bił z kobietą, więc tylko blokował jedynie jej ciosy. W pierwszej rundzie Budziło sama siebie znokautowała.

Bardzo stresuje mnie, aby nie zawieść Renaty. Wiem, że bardzo chce przejść do następnego etapu. To jest kwestia przygody, a nie osoby. Niezależnie od tego, kto by mi zaproponował ten wyjazd i tak bym się zgodziła. 

Ale koleje dwie rundy Brodnicki przegrał na własne życzenie. Nie podejmował walki, a nawet raz zwoływał do Kaczoruk, aby rzucała jajkami. Ona skorzystała z propozycji. Pozostali zawodnicy źle to odebrali. 

 

Tak się nie robi - wołała Rozenek. - Jeszcze żebyś trafiała!
Byliśmy zniesmaczeni tym -  mówił Jemioł
Renia, jak mogłaś rzucać tym jajkami, przecież się umówiliśmy - Rozenek nie mogła rozumieć zachowania Kaczoruk

Pascal oczywiście przegrał, pomógł zejść Budziło, jednak gdy Kaczoruk chciała podać mu rękę po skończonym konkursie, on nie odpowiedział i odwrócił się od niej.

Gosia się wkurzyła - mówiła potem w samochodzie Budziło.
Gosia to zagrała. Jeżeli nam będzie dobrze szło, to oni nas wszyscy znienawidzą - odpowiedziała rozbawiona Kaczoruk
Łukasz Jemioł i Hanna Lis
Łukasz Jemioł i Hanna Lis TVN/X-News

 

Kolejny etap wyścigu był już dłuższy i bardziej wymagający. Uczestników noc zastała na trasie. Musieli szukać noclegu. Jeśli po tej scenie trzeba byłoby wskazać najbardziej zmanierowaną parę, to wybór padłby na Hannę Lis i Łukasza Jemioła. W porównaniu z "kwaterą" Rozenek i Majdana, mieli naprawdę niezłe warunki. A przypomnijmy tylko, że tubylcy pozwalali im nocować za darmo u siebie i częstowali ich swoim jedzeniem

Były tam fragmenty świni, których nigdy nie widziałam. Nie ma mowy, abym to zjadła - wybrzydzała Lis przy posiłku. Co to w ogóle jest? Wokół nas niezły bajzel!
Pies zmielony  budą - odpowiedział jej Jemioł, ciągle siedząc przy stole z gospodarzami.
Możemy się zniżyć do pewnego poziomu, ale już naprawdę. Jest to jakiś kurnik. Doprawdy. Mamy spać w komórce dla kur, to jest jakiś żart - mówił o miejscu do spania Jemioł.
Azja Express. Łukasz Jemioł i Hanna Lis
Azja Express. Łukasz Jemioł i Hanna Lis TVN/X-News

 Komentarze tej pary skontrastowano z wypowiedziami Rozenek i Majdana, którzy zachwycali się każdą wolną chwilą. Dostali miejsce w brudnej drewnianej szopie, a Perfekcyjna Pani Domu była zachwycona, z jej ust nie padł ani jeden negatywny komentarz. Wzięła miotłę i zamiotła podłogę, a na koniec rzuciła:

Już to gdzieś widziałam. Witamy w perfekcyjnym domu - dodała żartując.

Nazajutrz humor jej nie opuszczał.

Jakby była wyprawa na Lazurowe Wybrzeże, to uwierz mi, że ogarnęłabym transport, jedzenie i wszystko - przedrzeźniała swój własny ton Rozenek
Jak człowiek zje pączka, to jest pełen nadziei -  żartował Majdan.

Pączek faktycznie się przydał. Bo finał wyścigu pary odbywały jadąc po górach na skuterach. Dodatkowo mieli na metę sprowadzić miejscową kobietę z niebieskimi palcami. Lokalne społeczności zajmują się w tamtym regionie Wietnamu farbowaniem tkanin na kolor indygo, dlatego niebieskie dłonie to dość częsty widok. Najszybsi byli Hanna Lis i Łukasz Jemioł. Za wygraną w tym etapie był immunitet. Ciekawe, czy w następnym odcinku oboje będą dzięki niemu nieco mniej... humorzaści.

ZI

Więcej o: