• Link został skopiowany

"Hell's Kitchen". Uczestnik zrobił coś nieoczekiwanego. Reakcja Michała Brysia? Najlepsza z możliwych

"Hell's Kitchen" to niekompetencja, niski poziom i wieczne kłótnie? Nie zawsze. Jeden z uczestników zrobił coś, co zaimponowało nawet szefowi Michałowi Brysiowi.
Hell's Kitchen
Screen z Ipla

Michał Bryś w tym odcinku programu "Hell's Kitchen" wyciągnął uczestników w plener. Stoły i półki z produktami ustawiono w pięknych okolicznościach nadwiślańskiej mierzei. Uczestnicy mogli odetchnąć pełną piersią.

Postanowiłem wyrwać was z piekielnych czterech ścian, aby sprawdzić waszą umiejętność pracy w różnych warunkach - zapowiedział szef Bryś.

Niedaleko, na plaży, relaksowali się w skąpych strojach młodzi warszawiacy, którzy mieli spróbować specjałów przygotowanych przez kucharzy.

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 Zadaniem, z jakim mieli się zmierzyć uczestnicy było surf and turf, czyli mięso i owoce morza. Każda z drużyn dostała 60 minut na przygotowanie 21 dań plus lemoniady.

O, kurde. To nie jest łatwe zadanie - westchnęła tylko Emilia.

Agnieszka nie była równie sceptycznie nastawiona do zadania.

Czas jest idealny, dania są do zrobienia, tylko trzeba się dogadać, kto i co - skomentowała je.

Drużyny radziły sobie całkiem nieźle z tym, że niebiescy minimalnie sprawniej. I kiedy czas się zbliżał ku końcowi, czerwoni uświadomili sobie podstawowy błąd, jaki popełnili. Tak pod koniec pracy wyglądał stół niebieskich:

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 A tak czerwonych:

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 Czerwoni zapomnieli o serwisie! Kiedy skończył się czas, mieli przygotowane dania, ale nie mieli ich wyłożonych na talerze. W tym momencie Michał Bryś zapytał niebieskich, czy zgodzą się na to, by czerwoni dostali dodatkowy czas na zaserwowanie swoich dań. W drużynie niebieskich nie było jednomyślności, ale zdecydowali się podarować konkurentom dodatkowe 3 minuty. Ci nie zmarnowali ich.

Obie drużyny jęły częstować zgromadzonych na plaży gości swoimi specjałami. W zachęcaniu do degustacji celował zwłaszcza Jakub W.

Kuba, ty powinieneś być showmanem! - pod wrażeniem byli nawet koledzy z drużyny.
Marketing jest ważny, ale najważniejszy jest smak - komentował to Jakub S.
Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 Po degustacji przyszedł czas na głosowanie. Plażowicze wrzucali kulki do pojemników stojących przy drużynie, której danie bardziej przypadło im do smaku.

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 Niewielką przewagą wygrali... czerwoni. Michał Bryś przypomniał im jednak, że zwycięstwo było warunkowe, ponieważ gdyby nie doliczony czas, przegraliby już przy serwisie, o którym zwyczajnie zapomnieli. Niebieskim zaś powiedział, że nagroda będzie absolutnie wyjątkowa. I w tym momencie Jakub W. powiedział coś, czego nikt się nie spodziewał.

Ja swoją nagrodę chciałbym oddać dziewczynie, która jeszcze na nagrodzie nie była.

Jedyną dziewczyną, którą dotąd omijała ta przyjemność, okazała się Marta. Zdecydowała się przyjąć wspaniałomyślny podarunek od kolegi z konkurencyjnego zespołu.

Dziękuję i doceniam. Miło mi. Naprawdę... szacunek - powiedziała.
Daliście nam trzy minuty, więc i ja zachowam się fair play - skomentował swoją decyzję Jakub W.

Pod wrażeniem był również Michał Bryś.

Kuba, bardzo dobra decyzja. Doceniam - powiedział.

Jaka nagroda ominęła Kubę? Kilkadziesiąt godzin nad morzem.

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 A kara? Karą było wyciśnięcie soku z 30 kilo cytrusów. Można zatem powiedzieć, że Kuba miał szczęście. Kary w tym programie potrafią być naprawdę wyrafinowane. Ta należała do najłagodniejszych.

Hell's Kitchen
Hell's Kitchen Screen z Ipla

 JZ

 

 

Więcej o: