• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony". Szymon rozpoczął "prywatny casting" na żonę. Internauci zażenowani: Brak klasy!

"Rolnik szuka żony". Szymon w finałowym odcinku przyznał, że w wyborze kandydatki radził się matki. Ogłosił też rozpoczęcie "prywatnego castingu na żonę". Fani programu mu tego nie darowali.
Szymon z Rolnik szuka żony
Screen z TVP1

"Rolnik szuka żony". Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że Szymon stworzy szczęśliwy związek z Marysią. Zachwycał się jej wrażliwością i "pokojem w sercu". Sam jest osobą bardzo wierzącą i nie ukrywał, że wiara będzie miała istotne znaczenie w jego małżeństwie, czego kandydatki powinny być w pełni świadome.

A potem zaskoczył wszystkich dając Marysi kosza. Jednocześnie zadeklarował, że nie będzie ustawał w poszukiwaniach żony, w czym wydatnie pomogą mu listy, jakie wcześniej napisały do niego inne dziewczyny, które zobaczyły go w programie.

W finałowym odcinku wrócił do tego pomysłu i wyartykułował go w, przyznajmy, dość niecodzienny sposób.

Mam cały kartonik listów u mnie w pokoju i jeszcze raz bardziej dokładnie sobie je przeczytałem, poparzyłem na zdjęcia i można powiedzieć, że rozpoczynam kolejny casting. Całą tę przygodę "Rolnik szuka żony" rozpoczynam na nowo, ale już prywatnie - oznajmił.

Zgodnie z przewidywaniami, fani programu "prywatnego castingu na żonę" mu nie darowali.

Szymon zaczął prywatny casting na żonę, a ja współczuję tej biednej dziewczynie wejścia w tę dziwną rodzinę, bo Szymon jest tak specyficzny, że normalna dziewczyna nie jest w stanie z nim wytrzymać. Bynajmniej ja go tak odbieram. Ale może dzięki swojemu prywatnemu castingowi, znajdzie równą sobie (czyt. równie dziwną) i stworzą wspaniały, udany związek na lata... (dopóki mamusia nie zacznie ingerować). No cóż, tego mu życzę.
"Mam cały kartonik listów, rozpoczynam nowy casting" - i to mówi facet z Chrystusem na koszulce. Żenada.
Przecież żadna tragedia się nie wydarzyła... zraniłem Marysię, zraniłem Ulę, ale mam cały kartonik listów. Brak klasy! - pisali internauci oburzeni zachowaniem uczestnika.
Rolnik szuka żony
Rolnik szuka żony Screen z TVP1

 W programie przyznał, że swoje wybory konsultował z matką i za to też mu się w komentarzach oberwało.

Ten "casting" to raczej mamusia będzie przeprowadzała, porażka.
Jego matka to porażka. Współczuję jego przyszłej żonie, teściowej. Masakra, już sobie wyobrażam jak gnębi, szkoli i poucza dziewczynę.
W kartoniku po butach trzymam listy i tak długo będę przebierał, aż w końcu mama na jakąś się zgodzi - kpili internauci.

Wielu z nich współczuło Marysi, ale jednocześnie gratulowało jej, że na swoje szczęście nie związała się z Szymonem. Nie wróżyli jej bowiem szczęścia w tym związku.

Marysia jest piękną mądrą dziewczyną i bardzo dobrze, że się w to piekło nie wpakowała, Bóg nad nią czuwał życzę dużo szczęścia, bo zasługujesz na to.
Śliczna dziewczyna z ciebie, nie żałuj, bo nie masz kogo. Dla mnie ten chłopak nie zasługuje na ciebie. Mamusia całe życie będzie nim rządzić, a i tak jak kogoś znajdzie, to ta osoba odejdzie od niego, bo nie będzie miał swojego zdania.

Myślicie, że Szymon zasłużył sobie na tak zdecydowaną reakcję internautów? Co sądzicie o jego pomyśle na "prywatny casting"?

Zobacz wideo

JZ

Więcej o: