W programie "Agent - Gwiazdy" pozostało już tylko 9 uczestników.
Nie wszystkim można zaufać - wyznał szczerze Peja.
Czasem błędna informacja jest lepsza od żadnej informacji - stwierdziła Maja Włoszczowska.
Kobiety wydają mi się tutaj silniejsze. Może grają lepiej? - zastanawiała się głośno Karolina Ferenstein-Kraśko.
Wszyscy uczestnicy trafili do lasu tropikalnego, gdzie zostali podzieleni na 3 grupy, każda po 3 osoby. Ich zadaniem było zapamiętanie lokalnych warzyw i owoców z listy, a potem odnalezienie ich w dżungli. Utrudnieniem było to, że część osób miała zasłonięte oczy, inni uszy, a reszta usta, a mimo to musieli się jakoś ze sobą komunikować.
To było pioruńsko trudne zadanie - podsumował krótko Tomasz Ciachorowski.
W pewnym momencie Piotr Świerczewski zaczął nosić na rękach Annę Lucińską, która miała zasłonięte oczy i przez to trudno jej było samodzielnie poruszać się po lesie.
Anna powinna schudnąć - otwarcie stwierdził Piotr Świerczewski, nie zważając na brak taktu w swojej wypowiedzi.
Zadanie zostało w dużej części zaliczone, dzięki czemu uczestnicy zarobili kolejne pieniądze.
Kolejnym wyzwaniem było otwarcie skrzynek małymi kluczykami, które uczestnicy dostali od Kingi Rusin. Ich zawartość miała trafić w ręce grupy. Na wykonanie zadania było zaledwie 10 minut. Niestety na koniec okazało się, że uczestnicy zostali okradzeni. Ktoś z nich po prostu zabrał dla siebie tysiąc złotych.
Oczywiście kilka osób mnie podejrzewa - stwierdził Michał Mikołajczak.
Uczestników tym razem czekała ciężka noc nie w hotelu, ale pod gołym niebem. Przed tym mieli jeszcze okazję, żeby za zarobione do tej pory pieniądze, zakupić odpowiedni sprzęt typu namioty czy karimaty. Ich zadaniem było rozpalenie ogniska i utrzymanie go aż do samego rana. Żeby to osiągnąć, uczestnicy na zmianę trzymali wartę.
Żeby zarobić, trzeba się narobić - stwierdził z uśmiechem Peja.
Męska część grupy poszła do lasu po drzewo. Dziewczyny zaś w tym czasie zaczęły grzebać w ich namiotach.
Karolina może coś kombinować - stwierdził Piotr Świerczewski, który specjalnie został z nią podczas warty, żeby jej przypilnować.
Bardzo fajne zadanie. To było coś takiego, co nas scementowało - podsumował Tomasz Ciachorowski.
Zadanie udało się zaliczyć. Wszyscy uczestnicy wstali o wschodzie słońca, a ognisko wciąż się paliło.
Jak zawsze na koniec odcinka wszyscy uczestnicy wzięli udział w teście wiedzy o agencie. Swoją przygodę z programem zakończyła Julia Wróblewska. Reszta była w szoku. Polały się łzy. Najbardziej odejście młodej aktorki przeżyła Ilona Ostrowska, która się z nią bardzo zżyła.
AG