W tym tygodniu Magda Gessler i ekipa "Kuchennych rewolucji" zgodziła się pomóc właścicielom lokalu "Masala Twist". Właściciele, czyli Ram i Prajwal, pochodzą z Nepalu, a w Polsce chcieli pokazać Polakom swoją kulturę. Jednak pomimo mieszania indyjskich i tajskich smaków, nie mają klientów. Zdaniem właścicieli nie lubimy bardzo pikantnych dań. A jaki jest prawdziwy powód?
Magda Gessler przybyła do lokalu, w którym od razu uderzyło ją gorące powietrze. Okazało się, że nie ma okien, które można by otworzyć. Po zamówieniu dań zwróciła uwagę, że kolory dań są bardzo intensywne. Od razu zorientowała się, że dodają mnóstwo sodu.
Ale barwnika. Dlaczego dodajecie barwniki do dań? - pytała zakłopotaną kelnerkę.
Kucharze tłumaczyli się, że wszyscy w Indiach tak robią, bo inaczej każde danie wyglądałoby tak samo. W ten sposób Gessler odkryła prawdziwy powód braku klientów.
Nieuczciwe jedzenie i pokolorowane. Wszystko jest sztuczne - podsumowała.
Magda Gessler zwróciła uwagę właścicielom na błędy, jakie popełniają. Po pierwsze: temperatura w restauracji. Po drugie: używanie kolorantów. Poprosiła ich więc o odrzucenie cukrów i chemii. Poza tym uznała, że mają brzydkie wnętrze. Nie lepiej było w kuchni, gdzie panował brud.
Jest tu syf i malaria. Wszystko jest niedomyte - przeraziła się.
Prowadząca wstrzymała rewolucję, gdyż panujący tam brud był przerażający. Cała ekipa zabrała się więc do sprzątania.
Śmierdzi dalej - powiedziała po wejściu do środka.
Wygląda jak dziura brzydka - dodała.
Dalej nie była zadowolona z efektów sprzątania. Wszystko dalej się lepiło. Właścicielom nie uśmiechało się znowu sprzątać, gdyż uznali, że nie dogodzą Magdzie Gessler. Ona jednak postanowiła im pomóc i przyprowadziła osoby, które pomogły w doprowadzeniu lokalu do porządku.
Magda Gessler mimo wszystko zaproponowała im nową wizję restauracji. Nadała też swoją nazwę: "Żar Tandoori".
Kucharze przygotowali posiłki, które bardzo smakowały Magdzie Gessler. Pod jej okiem powstawały dania na kolację oraz na promocję lokalu, pozbawione chemii. Także wnętrze przeszło przemianę, a nowy wystrój bardzo spodobał się właścicielom.
Wieczorem przybyli goście, którzy byli zachwyceni tym, co zobaczyli i potrawami, które otrzymali. Przy tym usłyszeli opinię Magdy Gessler:
Ja byłam prawie załamana, bo takiego wnętrza nie widziałam. Jednak dania były smaczne, pomimo tej chemii, której dodawali. Ci ludzie po prostu potrafią gotować - podsumowała podczas kolacji.
Magda Gessler ponownie przybyła do Torunia. Pracownicy restauracji byli zadowoleni, gdyż zaczęli przychodzić do nich klienci. Jedzenie smakowało restauratorce, choć zwróciła uwagę, że znowu dodają za dużo cukru.
AW