Idea programu "Mamy Cię!" prowadzonego przez Szymona Majewskiego była banalna: celebryci byli wkręcani przez swoich znajomych w niecodzienne sytuacje - oczywiście pod stałą obserwacją kamer. Piętnaście lat temu gościem jednego z odcinków była Doda. "Mamy Cię!" z udziałem Rabczewskiej pojawiło się niedawno na YouTubie, przez co wokół programu nastąpiło poruszenie. Zauważyła to też sama Dorota i niespodziewanie postanowiła wyjawić prawdę na temat popularnego niegdyś show. I co się okazuje? Że program był ustawiony.
Doda głos w sprawie programu zabrała na Instagramie, gdzie opublikowała serię nagrań. A z nich natomiast jasno wynika, że odcinek z jej udziałem był w 100 procentach zaplanowany, ustawiony, a ona jedynie grała w nim zaskoczoną.
Będę musiała złamać wasze naiwne serduszka, więc wszystko to było ustawione. Wiedziałam o tym i jak zwykle grałam głupka. Sorry - wyznała Rabczewska.
Później zaapelowała też do swoich fanów:
Dzielcie na pół, a może i na więcej wszystko to, co widzicie w telewizji, co czytacie też.
No cóż, coś nam się wydaje, że Rabczewska zaskoczyła tym wyznaniem wielu. Oglądając po 15-stu latach odcinek z udziałem Dody, aż ciężko uwierzyć w to, że jej reakcja była udawana. Ciekawe też, czy wszystkie pozostałe gwiazdy również wiedziały, co je czeka. A niestety, wiele na to wskazuje...
DH