Magda Gessler była gościem najnowszego odcinka programu "Kuba Wojewódzki". Ostatnim razem restauratorka, siedząc na kanapie samozwańczego króla TVN, piszczała i tłukła talerze. Teraz tylko piszczała, ale nie znaczy to, że odcinek był nudny.
Magda Gessler zaczęła od tego, że już... nie przeklina. Każdemu, kto widział choć jeden odcinek "Kuchennych rewolucji", z pewnością trudno w to uwierzyć. Gessler jednak zapewniała:
Byłam z Tadeuszem w Gwatemali i Tadeusz mnie oduczył
A chwilę później zdradziła, że nie tylko przestała rzucać mięsem, ale już go nie jada. Nie obeszło się bez kolejnych żartów.
Nie gram w piłkę nożną. Ona jest okrągła i jej nie można zjeść - śmiała się
Z minuty na minutę robiło się coraz ciekawiej. Gessler zaczęła bowiem tańczyć z Wojewódzkim... flamenco.
Wojewódzki zapytał Gessler to, na jakim etapie życia jest obecnie.
Dojrzałej gruszki - wypaliła restauratorka, a później dodała - jestem dojrzała i pięknie pachnę. (...) Nie jestem samotna, mam wspaniałą rodzinę. (...)Dzieci są dla mnie autorytetem - zachwalała Larę i Tadeusza
Jestem najsłodszą kobietą na świecie. Nigdy nie mówię "nie", nie kłócę się - opowiadała dalej z uśmiechem na twarzy
Zwykle u Kuby Wojewódzkiego nie są poruszane poważne tematy. Tym razem samozwańczy król TVNu pokusił się jednak o pytanie, dotyczące trudnych relacji gwiazdy z dziećmi.
Kiedy ty odzyskałaś dzieci? - zapytał Wojewódzki
Dziesięć lat temu - odpowiedziała gospodyni "Kuchennych rewolucji", a później dodała - ale czasami można nie odzyskać ich wcale
Później zrobiło się jeszcze poważniej.
Zauważ, że to ja byłam mężczyzną w domu. Musiałam trzymać wszystko na swoich plecach i nie było żadnego pana, który przynosił pieniądze.(...) To nie było łatwe - wyznała.
AG