Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Twoja twarz brzmi znajomo" to program, w którym polscy artyści i celebryci wcielają się w najsłynniejsze wokalistki i wokalistów, odtwarzając ich niezapomniane występy. W każdym odcinku zwycięzca zdobywa 10 tysięcy złotych, które przekazuje na wybrany cel charytatywny.
O werdykcie decydują nie tylko głosy jury. Punkty swoim kolegom ze sceny mogą przydzielać też uczestnicy. Zdarza się, że to właśnie od ich głosów zależy, kto zostanie zwycięzcą. Tak było w niedawnym odcinku. Sytuacja zniesmaczyła Michała Wiśniewskiego.
Odebraliście zwycięstwo Robertowi za utwór Stinga zupełnie niesłusznie. Nie powinniście tego robić, dlatego, że on sobie absolutnie na to tego dnia zasłużył. Drugi raz zrobiliście to z Kasią Łaską, która zaśpiewała Montserrat Caballé po prostu światowo. Myślę, że byłoby absolutnie na miejscu, gdybyście dzisiaj, przyznając punkty, przyznali je według tego, co nosicie w sercu, co wam może podpowiada trochę głowa, a nie wzajemna adoracja - stwierdził wokalista.
Chociaż z punktacji jury wynikało, że najlepszy występ wieczoru dał Rober Janowski, to uczestnicy wpłynęli na zmianę werdyktu, oddając swoje punkty Barbarze Kurdej-Szatan.
Ze słowami Wiśniewskiego zgadza się spora część widzów.
Michał Wiśniewski, szacun! W końcu ktoś to powiedział prosto w oczy.
Wiśniewski najlepszy juror, Robert Janowski najlepszy uczestnik i Kasia Łaska. Basi Kurdej-Szatan Polsat się podlizuje. Przecież ona wszystkie piosenki zaśpiewała swoim głosem.
Jak nie lubię prywatnie Wiśniewskiego, tak dziś brawo! W końcu głośno powiedział prawdę, tak jak było, bo tak było, zamiast słodzić po tyłku komuś... - piszą na Facebooku.
Kto waszym zdaniem bardziej zasłużył na zwycięstwo? Janowski czy Kurdej-Szatan?