Najnowszy sezon hitowego programu "Azja Express" emitowanego na antenie TVN wielkimi krokami zbliża się ku końcowi. Półfinałowy odcinek jest już za nami. O dotarcie do długo wyczekiwanego finału ścigały się trzy pary: Paulina Krupińska-Karpiel i Izabela Połeć, Andziaks i Luka oraz Reni Jusis i Remigiusz Dorawa. Wyścig toczył się na terenie Uzbekistanu. W najnowszym odcinku uczestnicy musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Stawka była wysoka. W związku z tym rywalizacja między parami była wyjątkowo zaostrzona. Wiemy, kto zdobył immunitet i pojawi się w finale.
Zmagania w Uzbekistanie rozpoczęły się od bezkresnej pustyni. Duety musiały pokonać ruchome piaski. Po emocjonującej grze o amulet uczestnicy "Azji Express" ścigali się do kolejnego punktu kontrolnego gry. Mieli do pokonania aż 300 kilometrów. W trakcie podróży musieli dowiedzieć się kilku cennych rzeczy o zabytkach Uzbekistanu, by pomyślnie przejść zaplanowaną misję.
W tym odcinku znalezienie noclegu nie należało do najłatwiejszy. Uczestnicy po raz pierwszy szukali miejsca do spania w nowym kraju. Ten wieczór na pewno zapadnie im w pamięci na długo. Wydawało się im, że mieszkańcy nie należeli do zbyt gościnnych. Andziaks i Luka pesymistycznie podeszli do poszukiwań. "Tu nic nie ma, zobacz, jakieś światełko, most i tyle" - stwierdziła Andziaks. "Jak rozejrzałem się dookoła, to naprawdę stwierdziłem, że jesteśmy w bardzo złym położeniu" - dodał Luka. U innych par sytuacja klarowała się podobnie. "Dużo słyszałyśmy takich opinii, że nie do końca wiedziałyśmy, co myśleć o tym kraju. Trochę się bałyśmy" - wyznała Iza. Całe szczęście po długich chwilach zwątpienia każdej parze udało się znaleźć nocleg.
Następny dzień był kluczowy. Uczestnicy pędzili do mety, jak szaleni. Każdy chciał dostać się do finału. Po drodze mieli do wykonania strategiczną misję. Przedsięwzięcie w fabryce bawełny zostało rozłożone na kilka etapów. Na początku trzeba było zdać test z wyuczonych zabytków. Dopiero po tym uczestnicy mogli dostać się do fabryki. Zadanie polegało na ręcznym oczyszczeniu dwóch kilogramów bawełny i dostarczeniu ich na odnaleziony adres. Najlepiej poradzili sobie Andziaks z Luką.
Meta 12. odcinka znajdowała się w jednym z najdłużej zamieszkanych miast na świecie, starożytnej Samarkandzie. Jako pierwsi do prowadzącej dotarli Andziaks z Luką. To oznacza tylko jedno. Oni już dostali się do wielkiego finału. Kto jeszcze? Na ten moment nie wiadomo, bowiem w tym odcinku nikt nie odpadł! Jesteście ciekawi, jak dalej potoczą się losy uczestników programu? Kolejny odcinek "Azji Express" zostanie wyemitowany w sobotę 27 maja o godzinie 20:00 na antenie TVN. Zobacz też: "Azja Express". Uczestnicy bali się o swoje życie. Zapłakana Andziaks: Chcę już do domu, serio.