Jarosław Kret to jeden z najbardziej popularnych prezenterów pogody w kraju. Przez kilkanaście lat zapowiadał widzom opady i temperaturę w Telewizji Polskiej, lecz i jego dosięgnęły czystki przeprowadzane przez ówczesną władzę. Odszedł ze stacji i pracował dla Radia Zet oraz Polsatu. Stworzył nawet autorski program dla Superstacji. Teraz można go było ponownie zobaczyć na kanale TVP Info.
Dla wielu widzów Kret jest wręcz synonimem dla prezentera pogody. Od 2004 do czerwca 2016 roku to właśnie on przekazywał odbiorcom informacje dotyczące opadów atmosferycznych czy temperatury powietrza po głównym wydaniu "Wiadomości" w TVP. Wcześniej pracował jako reporter dla "Teleexpressu" i tworzył autorski program dla TVP Warszawa. Zniknął z anteny ze względu na tzw. "czystki", które przeprowadzały nowe władze Telewizji Polskiej. Jak sam wyznał, było to dla niego bolesne i musiał to "odchorować".
Jak sam wyznał, był wdzięczny Polsatowi za przygarnięcie go w trudnej sytuacji. Wyznał, że w stacji spotkał wiele osób, które wyrzucono z TVP w tym samym czasie co jego. Teraz, po prawie ośmiu latach, ponownie przekazał prognozę pogody widzom na antenie TVP Info, a uśmiech nie schodził z twarzy prezentera.
Lekka zima nam nastała. Lekka to nie znaczy, że nie męcząca. Bo taka lekka zima potrafi bardziej zmęczyć niż taki suchy mróz i słoneczna aura. Na razie tego dzisiaj nie będziemy mieli. Dzień dobry, Jarosław Kret, prognoza pogody - oto to pierwsza zapowiedź po powrocie.
Plotki o powrocie dziennikarza trwały już od jakiegoś czasu, gdyż było wiadomo, że rozwiązał umowę z Polsatem. Na swoim profilu na Instagramie prezenter dodał wpis, na którego napisanie z pewnością czekał przez długi czas: "Dziś, po dłuuugim czasie 'wielkiej smuty', wróciłem do mojego 'matecznika'. Wróciłem do TVP. Dziś od rana w TVP INFO. Jak ja uwielbiam te poranki. Jest super energia. Jakoś tak wszyscy wokół uśmiechnięci, szczęśliwi, radośni, rozpromienieni. Jest pięknie (mimo że większość z nas wstaje około 4.00)".
Od kilku tygodni do Telewizji Polskiej powracają jej dawne gwiazdy, które opuściły stację po zmianach w zarządzie spółki. Widzowie ponownie zobaczyli Macieja Orłosia w "Teleexpresie", który w pierwszym, poprowadzonym przez siebie wydaniu przywitał się "Witam po krótkiej, 7,5-rocznej przerwie". Wiele mówi się również o powrocie Grażynie Torbickiej, która kiedyś prowadziła program o kinie. Wróciły również transmisje dotyczące Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdyż od lat serduszka popularniej fundacji były wycinanie lub zamazywane w materiałach TVP.