W sobotę 8 lutego w mediach pojawiły się niepokojące doniesienia sugerujące, że 50-letni Marek Popiołek, znany widzom programu "Chłopaki do wzięcia" jako Elvis, nie żyje. Choć oficjalnie nie potwierdzono tych smutnych doniesień, to w mediach społecznościowych poinformowano o szczegółach dotyczących pogrzebu mężczyzny.
Elvis był jednym z najbardziej lubianych bohaterów programu "Chłopaki do wzięcia". Marek, tak jak inni uczestnicy, szukał w programie miłości. W kilku odcinkach mogliśmy oglądać jego randki z siostrą kolegi z programu - Sylwią. Kilka miesięcy temu Popiołek powrócił do programu z nadzieją na odnalezienie miłości. Niestety, nie udało mu się zrealizować planów.
Z nekrologu, który pojawił się w sieci, wynika, że bohater "Chłopaków do wzięcia" miał umrzeć w czwartek 6 lutego w wieku 50 lat. Przyczyna śmierci nie została podana. Fani programu udzielający się na facebookowych grupach od jakiegoś czasu utrzymywali, że mężczyzna rzekomo choruje na nowotwór i przebywa w hospicjum. W mediach społecznościowych pojawiły się także dane o dacie pogrzebu. Ceremonia ma odbyć się we wtorek 11 lutego 2025 roku w Kościele pw. Świętej Rozalii z Palermo w Radziechowicach o godzinie 14:00. Marek Popiołek ma spocząć na cmentarzu parafialnym.
Wielu uczestników "Chłopaków do wzięcia", którym udało się podbić serca fanów programu, już nie żyje. W 2018 roku odszedł lubiany przez widzów Roman Paszkowski, znany jako "Napoleon", który miał wówczas 31 lat. "Zmarł śmiercią naturalną, prawdopodobnie na zawał serca - przekazała Pomponikowi Anna Zwolińska, szefowa PR kanałów tematycznych Polsatu. Rok później media informowały o śmierci ulubieńca fanów programu, pana Stasia. Pięć lat później zmarł natomiast jego syn Andrzej, który również występował w "Chłopakach do wzięcia". W 2020 roku odszedł natomiast Wiesław, znany widzom jako Oficer. Smutne wieści przekazano za pośrednictwem mediów społecznościowych bohatera reality show.