Wiesława Judek była uczestniczką drugiej edycji programu "Sanatorium miłości". Widzowie pokochali ją za jej otwartość i naturalność. Informację o śmierci seniorki potwierdziła Telewizja Polska. "Smutna wiadomość dla wszystkich, którzy pokochali jej uśmiech, energię i niezwykłą charyzmę. Wczoraj odeszła Wiesława Judek. Nasza niezapomniana Wiesia z drugiej edycji Sanatorium miłości TVP" - czytamy na profilu programu. "Kto ją znał, ten wie, że miała w sobie coś, co przyciągało ludzi – pogodę ducha, błysk w oku i gotowość na nowe przygody. Była kobietą, która udowadniała, że życie można smakować na własnych zasadach, bez względu na wiek. Dziękujemy, Wiesiu, za Twoją radość, szczerość i otwarte serce". Pożegnalne posty pojawiły się także na profilach córki Wiesi i koleżanki z programu Stanisławy Kowalskiej.
"Moja kochana, przewidywalna, zbuntowana, jedyna, niezastąpiona, wyszczekana, zazdrosna, małostkowa..." - wylicza. Mamuniu, zaskoczyłaś mnie, nie wiem, jak sobie z tym poradzę..." - czytamy. Koleżankę z planu pożegnała również Stanisława Kowalska. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Wiesi Judek, naszej koleżanki z drugiej edycji "Sanatorium miłości". Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach jako wspaniała osoba. Żegnamy cię Wiesiu droga. Rodzinie składamy wyrazy współczucia" - pisała na swoim profilu na Facebooku. Pod postem zaroiło się od komentarzy zrozpaczonych fanów. "Smutna wieść, ale jej radość pozostanie zawsze w mym obrazie", "To przykre, spoczywaj w pokoju. Dla rodziny wyrazy współczucia" - pisali.
Po programie uczestniczka starała się wypełniać warunki umowy, jak tylko mogła. Pojawiała się na ważnych wydarzeniach i udzielała wywiadów w śniadaniówkach. W pewnym momencie musiała jednak podjąć trudną decyzję. "Rozwiązałam umowę z Telewizją Polską, ale kulturalnie i legalnie. (...) Ja w owym czasie byłam zajęta swoim zdrowiem, ponieważ mam problemy z sercem i nie mogłam sobie pozwolić na jakieś wyjazdy" - zdradziła w rozmowie z "Faktem".