Ilona Felicjańska zdecydowanie zalicza się do grona najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu. Zaczynała jako modelka, dziś prowadzi warsztaty samorozwojowe dla kobiet "Alchemia kobiecości". Mimo wielu przejść zapewnia, że jest w życiu szczęśliwa.
Związek Ilony Felicjańskiej i Paula Montany nie należy do łatwych. Śmiało możemy chyba przyznać, że są rekordzistami polskiego show-biznesu jeśli chodzi o liczbę rozstań i powrotów. Na początku tego roku para wzięła ślub. Zaledwie kilka miesięcy później do mediów przedostała się informacja o tym, że planują rozwód. Felicjańska i Montana finalnie dali sobie kolejną szansę i znów są razem. Co takiego ma w sobie ukochany byłej modelki?
Jest strasznie wrażliwym człowiekiem, który przez swoje dzieciństwo, szkoły z internatami, przez częste przeprowadzki, założył na siebie grubą zbroję i przez całe życie w niej szedł. Jest wyjątkowym mężczyzną. Nie pozwalał sobie na żadne emocje i uczucia. Tak się zdarzyło, że zakochaliśmy się w sobie, bardzo. To jest naprawdę ogromna miłość, wielka pasja, ale przez nasze trudne życia i trudne dzieciństwa, gdzie nie mieliśmy obrazu, jak stworzyć dobry dom, rodzinę, małżeństwo. My do końca nie wiemy, co z tą miłością zrobić - wyznała nam szczerze Ilona.
Ilona Felicjańska od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu, o czym mówi bardzo szczerze i otwarcie. Mimo to niektóre medialne publikacje na ten temat są dla niej bolesne i odbiegają od prawdy. Uzależnienie traktuje jako życiową lekcję, a przecież każda lekcja pozwala się czegoś nauczyć. Nie wierzy, że alkoholizm to choroba, której nie da się wyleczyć.
To temat, który zgłębiam. Bardzo dużo wiem o uzależnieniu. Mogę powiedzieć szczerze, że jestem wdzięczna alkoholowi za to, kim jestem. Uważam, że alkohol jest w jakiś sposób moim nauczycielem. Jeżeli znów sięgam po alkohol, mimo że raz nie piłam 5 lat, później 5 lat, jeżeli znów sięgam po alkohol, to dla ludzi jest to skandal, powód do hejtu, dla mediów jest to powód do kolejnego opluwania mnie, a dla mnie jest to moment, w którym dostrzegam, że się pogubiłam. A skoro się pogubiłam, to znaczy, że są jeszcze pytania, na które muszę i chcę poszukać odpowiedzi. Jeżeli sięgamy po alkohol, nadużywamy seksu, narkotyków czy innych rzeczy, to znaczy, że przed czymś uciekamy. Chciałabym, żeby w ten sposób zacząć patrzeć na jakiekolwiek uzależnienia, a nie tylko na to, że Felicjańska jest zła, bo znów pije. Ja bym bardzo oczekiwała wsparcia, pomocy, a nie krytyki i hejtu.
Jak się okazało, Ilona Felicjańska ma krytyczny stosunek do programu "Top Model". Jej zdaniem format ma tak naprawdę niewiele wspólnego z modą. Pojawiły się też zarzuty, jakoby zadania, przed którymi stają aspirujący modele i modelki nie odzwierciedlały realiów branży modowej.
Ten program pokazuje, że modelka musi pewne rzeczy robić, że musi się rozebrać, że musi pokazać biust. Nie, nie musi. To jest jej wybór. Nie róbmy wody z mózgu młodym dziewczynom, że one muszą to robić, bo zaraz dojdzie do tego, że ona musi przespać się z fotografem, żeby mieć piękne zdjęcia.
Ilona Felicjańska odniosła się też do kontrowersji wokół kobiet, które zarabiały w Dubaju. Co powiedziała? Tego i kilku innych rzeczy dowiecie się z najnowszego odcinka "Plotkersów". Premiera w każdą niedzielę o 18 na serwisie i YouTubie.