• Link został skopiowany

Kolejne kontrowersje wokół telewizyjnego lekarza-celebryty. TVN reaguje na szokujące śledztwo

Goniec.pl opublikował drugą część śledztwa dziennikarskiego na temat znanego z telewizji Macieja Panka. Znalazły się w nim m.in. relacje osób, które twierdzą, iż zostały przez niego poszkodowane.
Maciej Panek
Maciej Panek, KAPiF, YouTube/TVN Style

Maciej Panek jest dentystą i założycielem kliniki medycyny estetycznej Panek Clinic. Rozpoznawalność zyskał dzięki programom telewizyjnym takim jak "Dzień dobry TVN", "Śluby marzeń" czy "Recepta na młodość". TVN Style emitował także program "Młodość na zamówienie", na antenie którego Panek przeprowadzał metamorfozy. 10 lutego portal Goniec.pl opublikował wyniki śledztwa dziennikarskiego w sprawie lekarza-celebryty, w którym oskarżono go o rzekome liczne nieprawidłowości i oszustwa. 26 marca na portalu ukazał się kolejny materiał na temat Macieja Panka. - Jeśli jest w telewizji, to znaczy, że można mu zaufać. Tak myślałam - mówi jedna z kobiet, która korzystała z usług jego kliniki.

Zobacz wideo Mówi o zabiegu

Maciej Panek rzekomo nieodpowiednio zajmował się pacjentkami

Jak donosi Goniec.pl, jedna z kobiet, która skorzystała usług Macieja Panka po obejrzeniu go w telewizji, zdecydowała się na poprawę szyi nićmi liftingującymi. Na łamach portalu opowiada, że po kilku dniach zaczęła mieć poważne problemy z przełykaniem. Kobieta twierdzi, że usiłowała kontaktować się z kliniką Panka, ale miała nie otrzymać odpowiedzi. Ostatecznie pojechała tam osobiście. - Nie jadła już wtedy od czterech dni, a w klinice powiedzieli nam, że to jest normalne i zapraszają za dziewięć dni na umówioną wcześniej wizytę. Mówiłyśmy, że temat jest pilny, a oni cały czas nam wmawiali, że to normalne, że po zabiegu jest takie odczucie - opowiada jej koleżanka, która towarzyszyła jej podczas wizyty. Ostatecznie kobieta zdecydowała się złożyć reklamację, oczekując zwrotu pieniędzy za zabieg i koszty leczenia. - Nie dostałyśmy nawet informacji zwrotnej - dodaje jej znajoma. 

Inna kobieta, która również zdecydowała się na nici liftingujące, także twierdzi, iż po zabiegu doszło u niej do powikłań. - Teraz wiem, że wszystko odbiło się w niesterylnych warunkach - makijaż nie został domyty, a tak poważne zabiegi po prostu muszą być wykonane przy dużej sterylności. Dla Panka najważniejsze jednak były pieniądze - cytuje jej słowa Goniec.pl. Kobieta twierdzi, że nici zaczęły "puszczać", a ona sama czuła ogromny ból. Miała też problem z otwieraniem ust. Jak relacjonuje, wdała się infekcja. Kobieta również twierdzi, że klinika miała nieodpowiednio zainteresować się wskazywanymi przez nią problemami zdrowotnym.

Ostatecznie kobieta miała otrzymać informację od prawniczki Panka, że pieniądze zwróci jej PZU. Jak informuje jednak Goniec.pl, klika lekarza-celebryty ostatecznie rzekomo nie przekazała dokumentacji medycznej do PZU mimo obietnic, a ubezpieczyciel miał zawiesić sprawę. 

Była współpracowniczka Macieja Panka mówi o nieprawidłowościach

Jak wynika ze śledztwa Goniec.pl, od wiosny 2020 roku dwa warszawskie gabinety prowadzone przez Macieja Panka rzekomo nie były placówkami świadczącymi usługi lecznicze. Z tego powodu powinny być zamknięte ze względu na panujący wówczas lockdown. Mimo wszystko miały jednak funkcjonować. - Panek wmawiał wtedy ludziom, że jesteśmy placówką medyczną - cytuje portal byłą pracownicę Panka. Przekazała także, że lekarz-celebryta rzekomo nie odprowadzał w tamtym okresie odpadów medycznych. Z informacji Goniec.pl pozyskanych w sanepidzie wynika, że umowę na ich odprowadzanie miał uzyskać we wrześniu 2021 roku.

Co więcej, byli współpracownicy twierdzą także, że w klinice oficjalnie odnotowywane miały być tylko płatności kartą. A spora część klientów miała zostawiać duże kwoty płatne gotówką. Ci rzekomo nie dostawali paragonów. - Dziennie wyciągał wtedy do 50 tys. zł utargu, a z weekendu na mobilnej klinice - nawet 60 tys. zł. - cytuje portal słowa byłej pracownicy. Kobieta miała zgłosić sprawę do Urzędu Skarbowego. Nie wiadomo jednak, czy kontrola została przeprowadzona.

 

Maciej Panek miał zawiesić działalność

"Mimo że w mieszczącej się na ul. Pory w Warszawie Panek Clinic wykonywano też zabiegi chirurgiczne, od wiosny 2020 r. placówka nie była zarejestrowana jako wykonująca działalność leczniczą. Mazowiecki Urząd Wojewódzki, który prowadzi ten rejestr, po naszych pytaniach w grudniu ub.r. wezwał zarząd spółki Panek Clinic do złożenia wniosku aktualizującego" - czytamy w śledztwie dziennikarskim Goniec.pl. Jak dowiedział się portal, zamiast aktualizacji wniosku 31 stycznia Panek miał zawiesić działalność. Z informacji Goniec.pl wynika również, że strona kliniki nadal ma oferować zabiegi chirurgiczne. "Panek i jego ambasadorzy, dziesiątki razy na social mediach do tego zachęcali, a w kanałach TVN-u leciały dwie serie programów, w których było to pokazywane" - czytamy na łamach portalu.

TVN odnosi się do sprawy Macieja Panka

Goniec.pl w sprawie Macieja Panka miał skontaktować się z Joanną Górską z działu komunikacji / PR Warner Bros Discovery, jednak rzekomo nie znalazła czasu na rozmowę. Na maila maiła również nie odpowiedzieć dyrektorka programowa kanałów TVN Lidia Kazen. Ostatecznie portal otrzymał mailowe oświadczenie od Górskiej, z którego wynika, że Panek nie współpracuje ze stacją

"Dokładamy starań, aby nasze projekty były realizowane z dochowaniem najwyższych standardów. Dlatego wszelkie informacje o nieprawidłowościach weryfikujemy i zawsze reagujemy, jeśli takie zdarzenia zaistnieją w procesie produkcji lub po jej zakończeniu. Pan Maciej Panek nie współpracuje z naszą stacją" - brzmi jego treść. Nie wiadomo jednak, czy współpraca zakończyła się z inicjatywy TVN ani kiedy to nastąpiło.

Maciej Panek wydał oświadczenie

Jak twierdzi Goniec.pl, Maciejowi Pankowi wysłano w sumie 25 pytań w związku z prowadzonym przez portal śledztwem dziennikarskim. Miał jednak nie odpowiedzieć na żadne z nich. Na ramach portalu ukazało się za to przesłane przez niego oświadczenie. "Ostatecznie odnosząc się na przesłane do mnie pytania dotyczące Panek Clinic, pragnę Pana zapewnić, że jestem w kontakcie ze wszystkimi swoimi klientkami a sprawy, które Pan opisuje, są rozwiązywane z zachowaniem tajemnicy zawodowej i dobrych praktyk lekarskich. Jednocześnie oświadczam, że pozostałe zagadnienia są na bieżąco przedstawiane i wyjaśniane z powołanymi do tego organami. Dyskusja na ten temat na forum publicznym nie służy wyjaśnianiu tych kwestii, a jedynie uderza w dobre imię Panek Clinic, a na co, przez wzgląd na swoich klientów, jak i moją pracę, nie mogę sobie pozwolić" - czytamy.

Więcej o: