• Link został skopiowany

Richard Branson gości Obamę na swojej wyspie. Barack uczy się kitesurfingu, miliarder wymyśla zakład. Pokazał zdjęcia i... podał wynik!

Barack Obama po zakończeniu prezydentury udał się na zasłużone wakacje. Spędza je razem z żoną na prywatnej wyspie Richarda Bransona. Miliarder pokazał na swojej stronie zdjęcia i wideo z wakacji.
Richard Branson, Barack Obama
East News/Twitter.com/RichardBranson

Barack Obama na Necker Island odpoczywa już od ponad 2 tygodni. Wyjechał tam razem z żoną na zaproszenie właściciela wyspy i swojego przyjaciela, Richarda Bransona. Luksusowy resort na Karaibach pozwala byłemu prezydentowi cieszyć się prywatnością i relaksować. Ale jak się okazuje, leżenie na plaży z drinkiem nie jest dla Obamy. Za namową przyjaciela zaczął uczyć się kitesurfingu.

Jedną z pierwszych historii, jaką Barack opowiedział mi po przyjedzie na wyspę, było to, jak przed objęciem urzędu chętnie surfował - pisze Brenson na swojej stronie. - Uwielbiał trudne fale na Hawajach. Kiedy miał zostać prezydentem, jego ochroniarz powiedział mu: "To był ostatni raz kiedy surfowałeś. Na całe osiem lat". I to prawda - przez kolejne lata nie mógł robić tego, co kochał.

Miliarder na stronie Virigin.com i na Twitterze pokazał zdjęcia, które jego fotograf wykonał prezydentowi:

Jest też wideo, na którym możemy zobaczyć, jak Barack Obama radzi sobie w morzu:

 
Od razu wiedziałem, że chcę mu pokazać kitesurfing. Przez ostatnie lata ten sport zyskał na popularności, a my dysponowaliśmy świetnym zespołem i warunkami do nauki - pisze Branson. - Sam postanowiłem nauczyć się foilboardu. Założyliśmy się nawet - czy najpierw on nauczy się kite'a czy ja udoskonalę swoje umiejętności foliboardu.
Barack uczył się kitesurfingu, ja foilboardu. Kiedy doszło do zawodów przeleciałem 50 m na mojej desce i z radością czekałem na wyniki Obamy. Udało mu się przepłynąć 100! Musiałem więc oddać mu zwycięstwo i świętować jego wygraną.

Wygląda na to, że Barack Obama to człowiek stworzony do wygrywania ;) Czekamy na jego kolejne osiągnięcia. I oczywiście nieodkryte jeszcze talenty.

JM

Więcej o: