Rodzina i przyjaciele pożegnali Agnieszkę Kotulankę na cmentarzu w Legionowie. Padło wiele czułych słów pod adresem zmarłej aktorki. Najbardziej wzruszająca była jednak przemowa jej syna, który przypomniał, że jego matka była osobą z dużym poczuciem humoru i dystansem do świata.
Każdy, kto znał moją mamę, a nawet ci, którzy nie znali jej osobiście, tylko oglądali, widzieli, że była osobą z dużym dystansem do świata i o wielkim poczuciu humoru. Dlatego chciałbym, abyśmy jeszcze raz uśmiechnęli się z nią, ostatni raz i tak ją zapamiętali - powiedział 33-letni Michał Sas-Uhrynowski.
Wzruszająco wypowiedział się także ksiądz, który prowadził ceremonię. Podziękował Kotulance za uśmiech i macierzyństwo oraz dobre serce dla wszystkich.
Dziękujemy ci za twoje dobro, za twoją zawsze uśmiechniętą twarz, za twoje macierzyństwo i za twoje dobre serce wobec wszystkich, których Bóg postawił na drodze twojego życia - mówił ks. Zenon Pawelak.
Podczas uroczystości oprócz dzieci: 33-letniego Michała i 31-letniej Katarzyny, pojawiła się matka aktorki. Przybyli także aktorzy, którzy współpracowali z Agnieszką Kotulanką m.in. Izabela Trojanowska, Agnieszka Dygant, Małgorzata Ostrowska-Królikowska z mężem Pawłem Królikowskim.
Pojawił się także były partner aktorki, Paweł Wawrzecki, którego spotkał przykry incydent. Kiedy kondukt żałobny ruszał w stronę cmentarza, pod adresem aktora padło wiele gorzkich słów, m.in., że "miał tupet, że przyszedł".
AW