W 2016 roku Anna Lewandowska udzieliła bardzo osobistego wywiadu Magdzie Mołek, w którym opowiedziała o trudnym dzieciństwie. Trenerka wyznała, że jej rodzina z dnia na dzień została bez środków do życia. Miała 12 lat, kiedy ojciec odszedł od matki.
Z dnia na dzień nie mieliśmy pieniędzy. To była największa szkoła życia. Gdy byłam małym dzieckiem, to miałam normalne życie. Tata, mama, dzieci, pieniądze. Było na podstawowe rzeczy, wydatki, rzeczy do szkoły. A potem nie miałam nawet na podręczniki do szkoły. Tak historia rodziny się potoczyła, że zostaliśmy z mamą i zostaliśmy bez środków do życia.
Od tamtej pory Lewandowska miała ograniczone kontakty z ojcem. Dziś Bogdan Stachurski w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" wyznaje, że te relacje udało się nieco naprawić, choć nie chce zdradzać zbyt wiele.
To moja prywatna sprawa. (...) Trzymam kciuki za Anię i Roberta. Oby im się w życiu udało - kwituje.
Podkreśla też, że bardzo podziwia córkę i kibicuje Robertowi.
Jestem dumny z córki, z tego, co osiągnęła. Zawsze ją podziwiałem. Kibicuję też Robertowi, oglądam mecze. To wielka satysfakcja - mówi.
Sama Lewandowska o ojcu nie wspomina nigdy.
WJ