Edyta Górniak po raz ostatni zagrała akustyczny koncert 25 stycznia w Kaliszu. Występ był zwieńczeniem jej dwuletniej trasy. Po jego zakończeniu udzieliła kilku wywiadów. Opowiedziała m.in. o swoich planach na przyszłość i relacjach z mężczyznami. Poruszyła też kwestię swojej wagi.
Edyta Górniak o wierze: "Potrzebuje spotkać się sam na sam w modlitwie"
Piosenkarka ostatnio sporo schudła, co widać już gołym okiem. Spytana, co się dzieje, udzieliła szczerej odpowiedzi. Artystka w rozmowie z Faktem24 opowiedziała, co takiego się stało, że schudła aż ponad 10 kilogramów. Początkowo nie zauważała nawet, że staje się lżejsza, a siłę cały czas dawały jej występy na scenie. Okazuje się, że liczby na wadze nie zmieniły się przez zmianę nawyków żywieniowych albo dzięki wzmożonej aktywności fizycznej. Wpływ na utratę wagi miał jej stan psychiczny i smutek, który pojawił się w życiu. Edyta Górniak tak opisała, co działo się w jej wnętrzu w ostatnich miesiącach:
Mam bardzo silnego ducha, więc dopóki mój duch jest umocowany, to mam bardzo dużo energii, niezależnie od tego, czy mam więcej czy mniej tłuszczu. Rzeczywiście, bardzo mocno schudłam i to nie dlatego, że przyjęłam jakąś filozofię i jakąś dietę, ponieważ ja bardzo lubię jeść i jestem smakoszem.
Coś takiego się wydarzyło w moim życiu, co spowodowało bardzo głęboki smutek i ten smutek mnie wyssał. Zdarzyła się taka historia w życiu w zeszłym roku, która mnie dosłownie wyssała energetycznie i to chyba spowodowało, że zaczęłam tracić kilogramy. Nawet nie byłam tego świadoma jak bardzo. Zauważyłam to, gdy musiały być zmniejszone prawie wszystkie kostiumy - wyznała Edyta Faktowi24.
Gwiazda została zapytana, co spowodowało taki ogromny smutek. Edyta nie chciała jednak wyjawić powodu przygnębienia. Opowiedziała za to, jak teraz czuje się w swoim "nowym" ciele. Okazuje się, że brakuje jej tłuszczyku, którego się pozbyła. Teraz coraz częściej jej... zimno:
(...) Poczułam się taka słabsza fizycznie, bo ducha mam mocnego. Muszę państwu powiedzieć, że trochę tłuszczu jest wskazane i jest potrzebne. (...) Mi jest często zimno, bo straciłam sporo tej tkanki tłuszczowej. Czuje się bardziej wiotka i co dziwne nie czuje się do końca sobą - powiedziała gwiazda.
Artystka stwierdziła, że nie poleca drastycznego chudnięcia. Powiedziała, że do tej pory była przyzwyczajona do dodatkowych kilogramów. Zawsze starała się ukrywać fałdki, a teraz ubrania są na nią za duże i dziwnie się z tym czuje. Górniak wyznała, że tak szczupła, jak teraz była przed urodzeniem syna. Zobacz, jak zmieniła się Edyta. Zdjęcia zajdziesz w naszej galerii.
Mamy nadzieję, że w życiu Edyty będzie teraz o wiele mniej zmartwień, bo piosenkarka nam zniknie.
DK