Maja Ostaszewska zazwyczaj publikuje na instagramowym profilu zdjęcia dokumentujące jej pracę zawodową i posty dotyczące ważnych społecznie kwestii. Aktorka tym razem zrobiła wyjątek i pochwaliła się fanom nową fryzurą. Postawiła na grzywkę, a w opisie fotografii przyznała, że dawno nie odwiedzała fryzjera "z własnej woli":
Czas na zmianę. Choć wielu osobom może się to wydać nader błahe, żeby o tym pisać, dla mnie ma znaczenie. Uświadomiłam sobie, że od bardzo dawna, może nawet kilku lat, nie zmieniałam fryzury dla siebie samej. Że ciągle to były zmiany do ról, potem cierpliwe utrzymywanie głowy w tej samej formie dla kontynuacji. Nie, żebym tego nie lubiła, przeciwnie, uwielbiam zmieniać się w postaci, które gram – zaczęła wpis.
Aktorka podkreśliła, że nowa fryzura ma dla niej wymiar symboliczny:
Ale jakie to przyjemne i symboliczne posłuchać, na co ma się ochotę. Na jaki kształt siebie, pozornie (bo zawsze jakiś jest) bez powodu. Nawet jeśli wszyscy odradzają, nawet jeśli tylko mnie będzie się podobać. Tak po prostu zrobić coś dla siebie.
Internauci byli zachwyceni "lookiem" Ostaszewskiej i zauważyli, że zmiany na głowie wcale nie są "błahą sprawą".
Maju, to wcale nie jest błahe! Zrobić coś dla siebie, choćby najmniejsza rzecz, to ważne i potrzebne.
Piękne.
Ta grzywka to strzał w dziesiątkę, bardzo pasuje!
Warto przypomnieć, że Maja Ostaszewska dotychczas nosiła grzywkę ułożoną na prawą stronę. Na ściankach pojawiała się w falach na głowie bądź wyprostowanych włosach. Jednak jeszcze kilka lat temu aktorka zachwycała długimi rozpuszczonymi włosami rozjaśnionymi na końcach.
Zobaczcie metamorfozę Ostaszewskiej. Robi wrażenie?