Emerytury gwiazd to ostatnio jeden z tematów, które do białego rozgrzewają opinię publiczną. Nic dziwnego - wiele osób znanych z telewizji, radia czy estrady narzeka na ich wysokość. Okazuje się, że nadzwyczaj często są one naprawdę niskie. Głodową emeryturę z ZUS-u otrzymuje m.in. Krystyna Loska. Spikerka, która przepracowała w Telewizji Polskiej ponad 30 lat, dostaje niewiele ponad tysiąc złotych.
Krystyna Loska była niegdyś jedną z najjaśniejszych gwiazd Telewizji Polskiej. Swoją przygodę z mediami zaczynała już na początku lat 60. od pracy w katowickim radiu, jednak szybko zadebiutowała w telewizji. Po dziesięciu latach w TVP Katowice trafiła na główną antenę Telewizji Publicznej, gdzie zachwycała widzów swoim profesjonalizmem i elegancją. Niestety, okazuje się, że po ponad 30 latach pracy Krystyna Loska otrzymuje z ZUS-u bardzo niską emeryturę. W rozmowie z tabloidem wyznała, że jest to nieco ponad tysiąc złotych.
Teraz jest to tysiąc coś tam - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Za taką kwotę ciężko przetrwać miesiąc. Na szczęście Krystyna Loska może liczyć na wsparcie swojej rodziny i przyjaciół. Jak już informowaliśmy, w podobnej sytuacji są również inne emerytowane gwiazdy.
Z czego to wynika? Prezeska ZUS-u profesor Gertruda Uścińska tłumaczyła niedawno, że problem leży w kwestii opłacania składek. W zdecydowanej większości przypadków artyści zawierają umowy o dzieło, które nie narzucają obowiązku opłacania ubezpieczenia społecznego. Niskie świadczenia wynikają zatem z tego, że artyści w czasie kariery sami opłacali niskie składki do ZUS-u.