• Link został skopiowany

Krystyna Loska dostaje z ZUS-u głodową emeryturę. Za takie pieniądze ciężko przetrwać miesiąc

Mogłoby się wydawać, że po przejściu na emeryturę słynna spikerka Krystyna Loska może spokojnie żyć i korzystać z zasłużonego odpoczynku bez dodatkowych stresów. Nic bardziej mylnego. Gwiazda telewizji wyznała, jaką otrzymuje emeryturę.
Krystyna Loska
Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Wyborcza.pl

Emerytury gwiazd to ostatnio jeden z tematów, które do białego rozgrzewają opinię publiczną. Nic dziwnego - wiele osób znanych z telewizji, radia czy estrady narzeka na ich wysokość. Okazuje się, że nadzwyczaj często są one naprawdę niskie. Głodową emeryturę z ZUS-u otrzymuje m.in. Krystyna Loska. Spikerka, która przepracowała w Telewizji Polskiej ponad 30 lat, dostaje niewiele ponad tysiąc złotych.

Zobacz wideo Sandra Kubicka: Gdy przejdę na emeryturę, chciałabym opisać moje życie w książce

Krystyna Loska otrzymuje głodową emeryturę

Krystyna Loska była niegdyś jedną z najjaśniejszych gwiazd Telewizji Polskiej. Swoją przygodę z mediami zaczynała już na początku lat 60. od pracy w katowickim radiu, jednak szybko zadebiutowała w telewizji. Po dziesięciu latach w TVP Katowice trafiła na główną antenę Telewizji Publicznej, gdzie zachwycała widzów swoim profesjonalizmem i elegancją. Niestety, okazuje się, że po ponad 30 latach pracy Krystyna Loska otrzymuje z ZUS-u bardzo niską emeryturę. W rozmowie z tabloidem wyznała, że jest to nieco ponad tysiąc złotych.   

Teraz jest to tysiąc coś tam -  powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".

Za taką kwotę ciężko przetrwać miesiąc. Na szczęście Krystyna Loska może liczyć na wsparcie swojej rodziny i przyjaciół. Jak już informowaliśmy, w podobnej sytuacji są również inne emerytowane gwiazdy.

Dla przykładu Maryla Rodowicz otrzymuje około 1670 złotych miesięcznie, a emerytura Rudiego Schuberta wynosi 1200 złotych. Niekwestionowanym "liderem" w rankingu najniższych emerytur jest natomiast Krzysztof Cugowski. Muzyk otrzymuje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zaledwie 570 zł.

Z czego to wynika? Prezeska ZUS-u profesor Gertruda Uścińska tłumaczyła niedawno, że problem leży w kwestii opłacania składek. W zdecydowanej większości przypadków artyści zawierają umowy o dzieło, które nie narzucają obowiązku opłacania ubezpieczenia społecznego. Niskie świadczenia wynikają zatem z tego, że artyści w czasie kariery sami opłacali niskie składki do ZUS-u. 

Więcej o: