Zakończył się trwający trzy dni festiwal TOP of the TOP, podczas którego wybrzmiało wiele znanych i lubianych przebojów artystów z polskiej sceny muzycznej. W trakcie wydarzenia upamiętniono również zmarłego Romualda Lipkę, kompozytora odpowiedzialnego za wiele do tej pory nuconych piosenek. Nie miał do tego okazji Krzysztof Cugowski, który wspomniał o tym w "Na Żywo".
Podczas rozmowy z tygodnikiem artysta ze smutkiem powiedział, że nie dostał możliwości, by wraz z innymi muzykami oddać hołd nieżyjącemu Romualdowi Lipce. Były lider zespołu Budka Suflera nie otrzymał zaproszenia na sopocki festiwal, a o samym koncercie dowiedział się zupełnie przypadkiem.
Nikt się do mnie nie zgłosił w tej sprawie. Usłyszałem o tej imprezie przypadkiem - podał tygodnikowi.
Krzysztof Cugowski przez długi czas był wprawdzie w konflikcie z Lipką, jednak niedługo przed śmiercią kompozytora obaj panowie pogodzili się ze sobą. Na scenie, zamiast niego, z Budką Suflera znane piosenki Lipki zaśpiewali artyści tacy, jak chociażby Anna Karwan, Felicjan Andrzejczak czy Izabela Trojanowska.
Wiem, że Tomasz Zeliszewski uważa się za właściciela praw do nazwy Budki Suflera. Nikt tego nie będzie kwestionował i toczył sporu o to. Nie będę się wpraszał na scenę. Swoje razem osiągnęliśmy i tyle - powiedział również w "Na Żywo" Krzysztof Cugowski.
Na wtorkowym koncercie, kiedy wspominano Lipkę, oprócz artystów pojawili się jego bliscy. Wzruszona żona zmarłego kompozytora w jego imieniu odebrała nawet honorową nagrodę od przedstawicieli Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.