Więcej informacji na temat Tomasza Kammela znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>>>
Tomasz Kammel w miniony weekend nie pojawił się na dyżurze w Telewizji Polskiej. Jak podał "Super Express", zamiast tego prezenter pojechał do Monachium, żeby zobaczyć się ze swoim ojcem. Mężczyzna był w ciężkim stanie. Jak podaje dziennik, Kammelowi udało się zobaczyć tatę przed śmiercią.
Zdążyli porozmawiać. Według "Super Expressu" prezenter trudno znosi tę stratę. Z ojcem miał bardzo dobre stosunki. Kammel wiele razy chwalił się spędzonymi wspólnie chwilami w mediach społecznościowych.
Christian Kammel kiedyś posługiwał się imieniem i nazwiskiem Bronisław Kame. Wyjechał z kraju do RFN, kiedy przyszły prezenter miał niespełna roczek. Za granicą założył nową rodzinę. Wtedy zmienił imię. Dziennikarz TVP długo nie miał z ojcem kontaktu. Po dłuższym czasie Christian Kammel zaprosił go jednak do siebie i wychowywał razem z partnerką.
Więź łącząca Tomasza Kammela z ojcem była naprawdę silna, mężczyźni lubili spędzać czas w swoim towarzystwie. Zdjęciami z niektórych wspólnych chwil Tomasz chwalił się na Instagramie. Jedną z łączących ich pasji było gotowanie. Kammel był podobny do ojca, chętnie pozowali razem do zdjęć. Niektóre z nich można zobaczyć w naszej galerii.
W dniu śmierci Christian Kammel miał 75 lat. Nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci ojca Tomasza Kammela.
Prezenter jest pogrążony w żałobie. W tej trudnej chwili składamy kondolencje.