Więcej wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Karol "Pjus" Nowakowski nie żyje. Warszawski raper znany z grupy 2cztery7 zmarł tuż przed swoimi 40. urodzinami. Artysta od 2004 roku zmagał się z nowotworem. Przeszedł cztery operacje i od kilku miesięcy przebywał w szpitalu. Jeszcze dzień wcześniej na jego Instagramie pojawił się wzruszający post.
O śmierci Pjusa jako pierwszy poinformował jego przyjaciel i fotograf Piotrek "Fotopyk" Kucza.
Karol Nowakowski jest zwycięzcą zmagań z rzadką chorobą Neurofibromatoza typu 2 (NF2). Pjusowi wycięto trzy duże guzy, dwa z nerwów słuchowych i jeden z kręgosłupa. Dzisiaj, po kilku operacjach Pjus jest pierwszym i jedynym człowiekiem na świecie z dwoma implantami pniowymi – sztucznym, cyfrowym zmysłem słuchu. Rehabilitacja, trudno gojące się blizny, rekordowe czasy narkozy (jedna z operacji trwała 14 godzin) to przejścia, które nie złamały rapera – w 2009 roku nakładem Alkopoligamia.com wydał pierwszy solowy album pt. "Life after Deaf" - czytamy o autorze na stronie wytwórni Alkopoligamia, z którą współpracował.
Raper w środę miał przejść piątą operację, która miała pomóc w zatrzymaniu zmian nowotworowych. Niestety, zmarł nim trafił na stół operacyjny. Pjus relacjonował przebieg choroby za pomocą Instagrama, gdzie był bardzo aktywny. Jeszcze dzień wcześniej na jego profilu pojawiło się wzruszające zdjęcie trzymających się dłoni na szpitalnym łożu.
Po informacji o śmierci rapera w mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów i wspomnień z nim związanych.
Rodzinie zmarłego składamy szczere kondolencje.