Więcej aktualnych informacji przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Żelisław Żyżyński przez 12 lat pracował jako dziennikarz sportowy dla telewizji Canal+. W kwietniu 2020 roku podjął jednak decyzję o porzuceniu dotychczasowego zajęcia i przeprowadził się wraz z rodziną na Zanzibar. Przez cały pobyt w Afryce pracował dla Wojciecha Żabińskiego, który prowadził tam sieć hoteli PiliPili. W grudniu ubiegłego roku wyszło na jaw, że przedsiębiorca został skazany na dwa lata i dwa miesiące więzienia m.in. za oszustwo i czeka go odsiadka w polskim więzieniu. Niedawno ogłoszono, że firma zawiesza na kilka miesięcy działalność.
Żelisław Żyżyński na Zanzibarze zajmował się między innymi nagrywaniem turystycznych podcastów dla PiliPili Radio. Pisał również teksty i przeprowadzał wywiady z gwiazdami, które odwiedzały sieć hoteli prowadzoną przez Wojciecha Żabińskiego. W najnowszym wpisie, który opublikował na Twitterze, wyjaśnił, że jak tylko dowiedział się o oszustwach byłego pracodawcy, natychmiast zrezygnował z dalszej współpracy.
Przez rok pobytu na Zanzibarze widziałem setki szczęśliwych z pobytu gości. Gdy dowiedziałem się o sytuacji prawnej firmy i właściciela, natychmiast odszedłem. Bardzo współczuję wszystkim oszukanym, brak mi słów - napisał na Twitterze.
Choć z PiliPili rozstał się kilka dni temu, to do Polski wraca dopiero w kwietniu ze względu na szkołę dzieci. Żelisław Żyżyński wyznał w jednym z wywiadów, że brakuje mu komentowania meczów i stadionów. Dodał również, że tęskni za pracą w Canal+. Dziennikarz nie zdradził jednak, czym dokładnie będzie się zajmował po powrocie do Polski.
------
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: