Więcej o "procesie dekady", czy sądowej walce Johnny'ego Deppa i Amber Heard, przeczytacie w tekstach na Gazeta.pl.
Obecnie proces jest na etapie wysłuchiwania zeznań. Ujawniono wiadomości, w których Johnny Deep pisał m.in. o spalonych zwłokach Amber Heard. Jasno wybrzmiewało, że życzy śmierci byłej partnerce. W poniedziałek na sali sądowej również został poruszony krwawy wątek.
W poniedziałek sąd wysłuchał kilku nagrań, na których słychać ostrą wymianę zdań między Johnnym Deppem i Amber Heard. Aktor mówi, że muszą się rozstać, bo będzie tylko gorzej. Wspomina jednocześnie, że w innym przypadku nie będą w stanie uniknąć rozlewu krwi.
Rozstanie jest konieczne - szczególnie między tobą a mną. To niezwykle ważne. Jeśli nie odejdę, dojdzie znowu do rozlewu krwi. Po co mamy być nieszczęśliwi?
Z rozmowy można wywnioskować, że to Depp jest inicjatorem rozstania. Heard mówi, że mając wybór między rozlewem krwi a odejściem, wybierze to drugie. Następnie aktor pyta, dlaczego tak wiele razy musiało dojść do krwawych awantur.
Więc dlaczego rozlew krwi został wybrany tyle razy?
Na innych nagraniach z kolei słychać rozmowy byłej pary, z których wynika, że Heard odeszła od Deppa, ale wróciła. Nie brakuje też obraźliwych uwag, gdzie aktor nazywa byłą partnerkę "grubasem", każe "wypie*dalać" czy "zamknąć się".