Więcej aktualnych informacji ze świata show znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Miniony rok był dla Adele przełomowy. Artystka, po sześciu latach przerwy, wydała album "30" i wróciła do koncertowania. Piosenkarka zdobiła też okładki amerykańskiego i brytyjskiego wydania „Vogue’a", a także udzieliła osobistego wywiadu Oprah Winfrey. W międzyczasie wiele wydarzyło się w życiu prywatnym gwiazdy. Wokalistka rozwiodła się z mężem, Simonem Koneckim. Zmianie uległ również jej wygląd zewnętrzny. Adele sporo schudła i zaprezentowała światu zupełnie nowy wizerunek. Z okazji 34. urodzin pochwaliła się na Instagramie… zmarszczkami.
Adele postanowiła uczcić 34. urodziny wyjątkowym wpisem na Instagramie. Na fotografiach widzimy wokalistkę w krótkiej czarnej sukience wyszywanej cekinami. Uwagę przyciągają ogromne, bufiaste rękawy. Gwiazda zrezygnowała z makijażu, a na jej twarzy możemy dostrzec zmarszczki. Artystka nawiązała do nich w metaforyczny sposób.
Ile może się zmienić ciągu roku! Jeśli czas nadal będzie leczył i wygładzał wszystkie zmarszczki w moim życiu, tak, jak to się dzieje z biegiem lat, to nie mogę się doczekać sześćdziesiątki. Nigdy nie byłam szczęśliwsza! Otrzymałam tak wiele lekcji i błogosławieństw, za które jestem wdzięczna. Mam 34 lata i uwielbiam to! - napisała pod zdjęciem piosenkarka.
Naturalna wersja gwiazdy zebrała mnóstwo komplementów od fanów z całego świata.
Jak Wam się podoba Adele w takim wydaniu?