Bądź na bieżąco. Więcej o życiu gwiazd z Polski i świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Julia Kuczała z Radkowa na Dolnym Śląsku dowiedziała się o chorobie przed 18. urodzinami. Zdiagnozowano u niej rzadki i złośliwy guz mózgu. Już wtedy została zorganizowana zbiórka, w której zebrano siedem milionów złotych na leczenie za granicą. W październiku 2020 roku rządowym samolotem nastolatka poleciała do USA. Zabieg się udał, lecz niestety choroba wróciła. W piątek 24 czerwca media obiegła informacja o śmierci Julii.
Historia Julii Kuczały poruszyła serca wielu Polaków. Po nawrocie choroby dziewczyna dzieliła się na Instagramie etapami leczenia. Jej wyniki były coraz lepsze. Nastolatka była pełna nadziei i opowiadała o swoich planach nadrobienia półtorarocznej przerwy i napisania matury. O śmierci Julii na Instagramie poinformowała Katarzyna Zielińska. Aktorka znała 19-latkę i wielokrotnie angażowała się w pomoc na jej leczenie.
Wczoraj na małej chmurce na błękitnym niebie zasiadła Julka. Bardzo bliska memu sercu osoba. Mądra, piękna i zajebiście dzielna. Doceniała każdy dzień swojego życia. I tak pięknie się uśmiechała. Wiem, że wszyscy uczestniczyliście całym sercem w pomocy Julce. Za co bardzo, bardzo wam dziękuję. Składam wyrazy kondolencji rodzinie Julki. Jestem z wami całym sercem. A wy kochani popatrzcie dziś w stronę błękitnego nieba i puśćcie Julce oczko. Ona na pewno to widzi. Juleczka dołączyła do grona pięknych, bliskich memu sercu motylków. Juleczko, lataj tam kochana i czasami usiądź gdzieś na kwiatku obok nas - pożegnała nastolatkę w pięknym wpisie aktorka.
Szyszyniak zarodkowy, czyli pineoblastoma, jest rzadkim, ale bardzo agresywnym typem nowotworu. Rak rozwija się w komórkach szyszynki mózgu, która odpowiada za wytwarzanie melatoniny, czyli hormonu kluczowego w naturalnym cyklu snu i czuwania.
Redakcja Plotka składa najszczersze kondolencje.