Kasia Smutniak od wielu lat mieszka we Włoszech, gdzie odnosi sukcesy jako modelka i aktorka. Gwiazda choruje na bielactwo, o czym od ponad roku coraz częściej mówi publicznie. W jednym z instagramowych postów pokazała, jak wygląda bez makijażu i przy okazji opowiedziała o obawach, które jej wówczas towarzyszyły.
(...) Nigdy nie zapomnę tej chwili strachu i niepewności „po". Z jednej strony byłam dumna z tego, że pokazałam „nową" siebie, z drugiej bałam się, że nie zostanę zaakceptowana, na przykład w pracy, lub będę czuła się wyśmiewana, obserwowana. A co stało się potem? Nic. Nic się nie stało. A raczej nic uderzającego... - pisała na Instagramie.
Reakcje ludzi pozytywnie zaskoczyły modelkę. Kasia Smutniak od ponad dwóch lat nie tylko głośno mówi o chorobie, ale również dumnie prezentuje ślady po niej. Na okładce najnowszego numeru "Elle" Smutniak pozuje w naturalnej wersji, przy okazji pokazując plamy na rękach.
Bielactwo? Patrzę w lustro i nie widzę plam - czytamy na okładce pisma.
Czytelnicy są zachwyceni okładką, o czym piszą w komentarzach pod instagramowym postem.
Zdjęcia genialne!
Pierwsza okładka przypomina okładkę greckiego "Vogue'a" z Bellą Hadid.
Cudowna — piszą pod zdjęciem.
Numer z Kasią Smutniak na okładce ukaże się już 3 sierpnia. Wtedy zobaczymy też więcej zdjęć z sesji.
ZOBACZ TEŻ: Pierwszy mąż Jennifer Lopez nie wierzy w miłość z Benem Affleckiem. Jemu obiecywała to samo