Sara Müldner zdobyła popularność dzięki roli Julki Burskiej w serialu "Na dobre i na złe". Jej przygoda z aktorstwem zaczęła się jednak znacznie wcześniej. Dziś artystka próbuje wrócić na szklany ekran, jednak na życie zarabia w zupełnie inny sposób. Jak potoczyły się losy młodej gwiazdy?
Sara Müldner rozpoczęła karierę aktorską jako mała dziewczynka. Już w wieku dziewięciu lat występowała na deskach teatru. Zagrała też w kilku serialach. Ogólnopolską popularność przyniosła jej jednak dopiero rola w "Na dobre i na złe". Sara wcielała się w postać Julki - adoptowaną córkę Zosi (Małgorzata Foremniak) i Kuby (Artur Żmijewski). W 2007 roku artystka zrezygnowała z udziału w produkcji, aby skupić się na edukacji. Ukończyła jedną z najbardziej prestiżowych szkół aktorskich Cours Florent w Paryżu. Studiowała również filozofię na Sorbonie. Niestety, wysiłek włożony w naukę nie przełożył się na propozycje pracy.
Wszystko zmieniło się, gdy zrobiłam maturę i zrezygnowałam z serialu "Na dobre i na złe". Wyjechałam do Paryża, do szkoły aktorskiej, do której dostałam się z pierwszą lokatą. Gdy skończyłam szkołę, wróciłam do Polski i musiałam zmierzyć się z "nową normalnością"[...] Mogłam liczyć tylko na nieciekawe rólki w serialach, które niezbyt mnie interesowały. Okazało się, że w ciągu kilku lat rynek się zmienił, coraz mniej istotny jest talent i dorobek aktorski, ich miejsce zajęła umiejętność promowania siebie - wspominała aktorka w rozmowie z portalem NaTemat.pl.
Serialowa Julka nie poddaje się jednak i nadal marzy o powrocie do aktorstwa. Aby wzbudzić większe zainteresowanie organizatorów castingów, próbowała chodzić na celebryckie imprezy i zatrudniła menedżera. Szybko jednak zdała sobie sprawę, że to nie dla niej. Dziś skupia się na pisaniu. Tworzy własne scenariusze. Artystka biegle włada też trzema językami obcymi, w związku z czym zajmuje się również tłumaczeniami i przekładami.