Doda po dwóch rozwodach i całej serii nieudanych związków postanowiła szukać miłości w randkowym show. "Doda. 12 kroków do miłości" jest oparte na jej własnym pomyśle. W trzecim odcinku programu wokalistka spotkała się z agentem nieruchomości Mateuszem. Randka do udanych nie należała, ale okazuje się, że sam zainteresowany dobrze wspomina wspólny czas.
Kolejny kandydat w programie zabrał Dodę na spacer do Podkowy Leśnej. Spotkanie na łonie natury może i sprzyja romantycznemu nastrojowi, ale wokalistce przeszkadzało to, że mężczyzna jest za spokojny i za dużo gada. Agent nieruchomości jednak inaczej ocenił wspólny czas.
Jej zachowanie było bardzo naturalne. Cała randka przebiegała w luźnej atmosferze mimo obecności kamer i mikrofonów. Zdążyliśmy się trochę poznać. Mam pozytywny odbiór jej osobowości. Jest pewną siebie kobietą z silnym charakterem, co może nie wszystkim się podobać. Ja akurat to lubię i może dlatego mam poczucie bardzo fajnie spędzonego czasu - opowiedział Plejadzie zadowolony Mateusz.
Jednocześnie uczestnik programu przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie zauroczył Dody swoją osobą. Mimo to, randkę wspomina bardzo dobrze.
Ciężko określić, czy była chemia. Może nie było napięcia stricte fizycznego, mimo że z mojej strony Dorota jako kobieta bardzo mi się podoba. Tutaj bardziej z jej strony nie było takiej iskry, chociaż mimo wszystko randka przebiegła w bardzo pozytywnym klimacie - podkreślił uczestnik "12 kroków do miłości".
Mężczyzna przyznał także, że jest otwarty i gotowy na nowe znajomości.