We wrześniu TVN rozpoczął emisję 11. już edycji modowego show. Choć od pierwszego sezonu uczestnicy musieli stawać przed trudnymi wyzwaniami, które w dużym stopniu miały przyciągać widzów przed ekrany, z roku na rok poprzeczka zdaje się być zawieszona coraz wyżej. W pierwszym odcinku po bootcampie finałowa 15 modeli i modelek musiała przejść po wybiegu, za który służyły schody przy Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Pokonanie tej przeszkody na szpilkach dla jednej z uczestniczek skończyło się interwencją medyków.
Choć uczestnicy z tym zadaniem radzili sobie różnie, większość z nich bez problemów dała radę na wysokich obcasach zejść i wejść po schodach. Mniej szczęścia miała zamykająca pokaz Klaudia. Modelka już na wstępie upadła kolanami na beton, a po kilku kolejnych krokach odpadł jej obcas i ponownie runęła w dół. Choć robiła dobrą minę do złej gry i udawała, że nic się nie stało, widać było, że upadek był dość groźny i mocno się poturbowała. Z miejsca została wyniesiona do ambulansu.
Zaistniała sytuacja rozwścieczyła widzów "Top Model", którzy w komentarzach nie zostawili na produkcji suchej nitki. Zwrócili uwagę, że tego typu konkurencja to celowe narażanie zdrowia i życia uczestników i zarzucili twórcom programu brak odpowiedzialności. Pojawiły się też głosy, aby wysyłać skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Pokaz na schodach jest okropny. To jest znęcanie się nad ludźmi, a nie modeling.
Bez sensu dajecie takie zadania, które mogą spowodować kontuzje, z którymi można się borykać bardzo długo. Serio, produkcjo, trochę rozumu.
Co za kretyn to wymyślił? Boże, szkoda zdrowia tych uczestników! - czytamy.
Produkcja jak na razie nie odniosła się do negatywnych komentarzy.