Nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rozenek i Kinga Rusin, delikatnie mówiąc, za sobą nie przepadają, i ta wzajemna niechęć raczej szybko nie zniknie. Dziennikarka w mediach społecznościowych wyjaśniła, że nie pojawiła się na balu, gdyż świętowała 12. rocznicę związku z Markiem Kujawą. Nie przeszkodziło to jednak jej w tym, by niemiło ocenić suknię Rozenek. O kreacjach na tegorocznym charytatywnym Balu TVN napisała: "Wiele wspaniałych, jedną przemilczmy". Obecna prowadząca "Dzień dobry TVN" w rozmowie z naszym reporterem odniosła się do tych słów. Nie pozwoliła wyprowadzić się z równowagi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Anja Rubik na pierwszą sesję przyszła z mamą, a Mateusz Damięcki myślał, że odpadł na starcie. Tak rozpoczęli kariery
Małgorzata Rozenek w rozmowie z Maciejem Lechocińskim szczerze przyznała, że to dzięki kobietom jej kariera nabrała tempa i ma poczucie, że niezależnie od tego, jakie informacje czyta na swój temat w sieci, może rozwijać skrzydła. Gwiazda zareagowała również na niedawny przytyk ze strony Kingi Rusin. Jak sama podkreśliła, największą jej zaletą jest to, że nie przejmuje się czyimiś opiniami na swój temat i nie należy do osób, które roztrząsają i analizują słowa krytyki.
ZOBACZ: Kinga Rusin komentuje Bal Fundacji TVN i wbija szpilę Małgorzacie Rozenek?! Niemiło
Ja się w ogóle nie bawię w szpile i analizowanie ich niezależnie od tego, kto się wypowiada. Jestem osobą, która skupia się tylko na pozytywach, i to jest jedna z moich największych zalet. Skupiam się na rozwiązaniu, nie na problemie. Głęboko wierzę też w siłę pozytywnego myślenia i naprawdę ma to sens - powiedziała prezenterka.
Przy okazji Małgorzata zdradziła, jak na własnej skórze odczuwa kobiecą solidarność. Więcej dowiecie się oglądając wideo na górze strony.