Ewelina Lisowska od lata 2020 roku spotyka się z niejakim Andim Mancin, który jest rajdowcem. I choć nie jest jeszcze celebrytą, już kiedyś było o nim głośno, był wszak narzeczonym Joanny Opozdy. Mężczyzna najwyraźniej stara unikać się blasku fleszy, bowiem nie zadebiutował jeszcze z żadną ze znanych partnerek na ściance. Piosenkarka rozkwitła w związku. Organizowała przyjęcia dla przyjaciół we wspólnym mieszkaniu. Jednak wszystko wskazuje na to, że wielka miłość zakończyła się i to z wielkim hukiem. Na Facebooku mężczyzny pojawiło się nagranie, na którym Lisowska pakuje rzeczy w obecności policji.
Na początku tygodnia partner piosenkarki opublikował na Instagramie niepokojące nagranie. Zajście, które uwiecznił, miało miejsce w mieszkaniu, które jeszcze niedawno dzielili. Widzimy na nim, jak Lisowska pakuje rzeczy. W pomieszczeniu jest obecna policja.
Ja po prostu chcę zabrać rzeczy i stąd wyjść - mówi na nagraniu Ewelina.
Słyszymy także wymianę zdań między skłóconą parą.
Chciałbym wiedzieć, czy ją uderzyłem, czy coś jej zrobiłem - mówi zza kamery (były?) partner wokalistki.
Lisowska odpowiada:
Ale nie ma takiego zgłoszenia, więc nie wiem, co ty robisz - odpowiada rozzłoszczona Lisowska, dalej pakując walizki.
Wszystko to dzieje się w asyście stojących obok wokalistki funkcjonariuszy policji.
Dobrze, ja to wrzucam na InstaStories - mówi dalej mężczyzna.
Wygląda na to, że związek rajdowca i piosenkarki należy już do przeszłości. Niestety, rozstanie nie odbyło się w przyjaznej atmosferze. Nie ma także mowy o prywatności.