Hubert Zduniak i Dominika Ostałowska przed laty uchodzili za zgraną parę. Doczekali się syna Huberta, który dziś jest dorosły, poszedł w ślady rodziców i został aktorem. W 2009 roku para podjęła decyzję o rozwodzie. Jak wówczas pisały media, powodem rozpadu małżeństwa było zauroczenie gwiazdy Mariuszem Malcem, reżyserem poznanym na planie "M jak miłość", z którym później się związała. Zduniak i Ostałowska nie komentowali doniesień i nie opowiadali o swoim życiu prywatnym. Teraz aktor w rozmowie z "Rewią" wrócił wspomnieniami do nieudanego małżeństwa i opowiedział o nowej miłości.
Hubert Zduniak w rozmowie z tygodnikiem zapewnił, że poszedł do przodu i wspomnienia z okresu rozstania z aktorką już nie są dla niego bolesne. Te przeżycia były mu potrzebne.
Nasz czas był dobry, wiele przeżyliśmy, więc to nie jest tak, że mnie tamte wspomnienia bolą. Dziś rozumiem, że to musiało się wydarzyć, abym mógł iść do przodu. Dzięki temu etapowi pojąłem, co jest dla mnie istotne w życiu. Bo przecież nie chodzi jedynie o wzajemną fascynację. Ta się kiedyś kończy.
Dodał, że dziś jest szczęśliwie zakochany, jednak nie ujawnił tożsamości partnerki. Zapewnił, że to związek, w jakim wcześniej nie był. Tym samym wbił szpilę byłej żonie.
W końcu znalazłem kogoś, z kim poczułem naturalną bliskość. Tak powinno być od początku. Ja nie muszę opowiadać o sobie. Ona po prostu już wszystko wie. Wyczuwam to. Nigdy wcześniej nie było tak jak teraz. Warto było czekać.
Związek Dominiki Ostałowskiej i Mariusza Malca nie przetrwał. Później aktorka łączona była z Grzegorzem Małeckim, jednak też się rozstali.