• Link został skopiowany

Nie żyje Grant Wahl. Zmarł podczas meczu Argentyna - Holandia. "Oni go zabili"

Grant Wahl, dziennikarz sportowy specjalizujący się w piłce nożnej, zmarł w Katarze podczas dogrywki ćwierćfinałowego meczu. Jego brat uważa, że za tę śmierć odpowiadają osoby trzecie.
Grant Wahl
East News

Grant Wahl, znany amerykański dziennikarz sportowy, zmarł nagle podczas ćwierćfinałowego meczu Argentyny z Holandią. Do tragedii doszło podczas drugiej połowy dogrywki. Mimo że służby ratunkowe błyskawicznie dotarły na miejsce, 48-latka nie udało się uratować.

Grant Wahl nie żyje. Zmarł na trybunach

Emocje podczas piątkowego meczu sięgały zenitu. Po 90 minutach rozgrywka zakończyła się remisem 2:2, dlatego konieczna była dogrywka i rzuty karne. Gdy piłkarze walczyli na murawie, na trybunach trwała akcja ratunkowa. Służby medyczne próbowały przywrócić czynności życiowe Wahla, który nagle zasłabł. Niestety, bez efektów.

Zdjęcia Granta Wahla znajdziecie w galerii w górnej części artykułu

Dziennikarz z pewnością nie podejrzewał, że mecz Argentyny z Holandią będzie ostatnim, jaki obejrzy w życiu.

Przypomnijmy, że podczas mundialu doszło do incydentu związanego z koszulką z motywem tęczy, symbolem poparcia środowisk LGBTQ+, jaką miał na sobie Wahl. Z powodu tego stroju dziennikarza nie chciano wpuścić na jeden z meczów. Ostatecznie po 30 minutach się udało, a Wahl otrzymał oficjalne przeprosiny od FIFA.

Pogrążony w rozpaczy brat zmarłego Eric napisał w mediach społecznościowych, że śmierć Granta nie jest przypadkowa:

Nie sądzę, że umarł, uważam, że go zabili - wyznał.

Eric sądzi, że śmierć brata była konsekwencją incydentu z koszulką. Ujawnił, że dziennikarz otrzymywał pogróżki i był zdrowy, więc za jego nagłą śmierć rzekomo odpowiadają osoby trzecie.

Internauci są jednak innego zdania. Zaznaczają, że na jednym z ostatnich zdjęć Granta, które trafiło do sieci, widać wyraźnie, że nie był w najlepszej formie. 

Bliskim i sympatykom dziennikarza składamy kondolencje.

Zdjęcia Granta Wahla znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Więcej o: