Nie żyje Tatjana Patitz. Supermodelka zmarła 11 stycznia. Jako pierwszy o jej śmierci poinformował magazyn "Vogue", a jej agentka Corinne Nicolas potwierdziła tę informację. Pierwsze artykuły o śmierci Patitz nie podawały, co były przyczyną jej śmierci. Teraz jednak już wiadomo. Jak czytamy na portalu CNN, modelka zmagała się z rakiem piersi. To właśnie choroba doprowadziła do tragicznego końca. Tatjana Patitz miała 56 lat.
Agentka Tatjany Patitz niedługo po śmierci gwiazdy wydała oświadczenie, w którym wspomina modelkę.
Przeżyli ją syn, siostra i rodzice. Wszyscy jesteśmy zdruzgotani jej odejściem. Była współczującą duszą, życzliwym i hojnym sercem oraz zagorzałą orędowniczką praw zwierząt. Jednym z działań, które wspierała, była ochrona dzikich koni - powiedziała Nicolas w oświadczeniu dla People.
Tatjana Patitz zaczęła karierę wcześnie. Podpisała kontrakt z agencją modelek Elite, nimi jeszcze skończyła 18 lat. Była jedną z supermodelek obok Cindy Crawford, Naomi Campbell, Lindy Evangelisty i Christy Turlington. Wywarła ogromny wpływ na branżę modelek późnych lat 80., a później 90. W tamtym czasie często pojawiała się na okładkach magazynów. W styczniu 1990 roku razem z Campbell, Evangelistą, Turlington i Crawford wystąpiła na okładce brytyjskiej edycji "Vogue".
Tatjana Patitz często współpracowała z legendarnym fotografem z Peterem Lindberghiem, który zmarł w 2019 roku. To zresztą on jest autorem powyższej fotografii. Wystąpiła też w kilku teledyskach. Najpopularniejszym był ten do piosenki "Freedom!" George'a Michaela.
Karierę w modelingu zakończyła w 2002 roku. Mimo to od czasu do czasu pojawiała się na wybiegu. I tak w 2019 roku zaprezentowała się na pokazie mody w Mediolanie. Kiedy zrezygnowała z kariery, zajęła się działalnością charytatywną. Promowała działania na rzecz zwierząt. Wspierała akcje społeczne dotyczące świadomości na temat HIV. Działała również na rzecz społeczności LGBTQ+ i równości płci.