Patrycja Markowska i Jacek Kopczyński byli ze sobą od lat. Jednak w ostatnich miesiącach częściej mówiono o kryzysie w ich związku, choć obie strony zachowywały taktowne milczenie i nie komentowały problemów prywatnych. Jesienią jednak jasne stało się, że związek dobiegł końca - Jacek Kopczyński w grudniu pojawił się na premierze spektaklu w warszawskim Teatrze Kwadrat nie z Markowską, a z nową partnerką, Klaudią Kardas.
W najbliższym czasie Patrycja Markowska ma zgoła inne plany osobiste niż jej były partner. Wokalistka najpierw zamierza odpocząć po tym trudnym czasie na zasłużonych wakacjach. Następnie skupi się na pracy - planuje serię akustycznych koncertów z ojcem, Grzegorzem Markowskim. O tym, jak będą wyglądały jej najbliższe tygodnie, opowiedziała w "Dzień dobry TVN":
Jadę do Tajlandii odpocząć, naładować akumulatory, żeby wrócić na te koncerty w pełnej krasie po prostu - zapowiedziała w rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem, strategicznie nie poruszając w ogóle tematu byłego partnera.
Związek Kopczyńskiego i Markowskiej trwał 15 lat, ale jego początki były burzliwe. On wciąż był żonaty, kiedy ją poznał:
To był dla mnie dramat. Nie potrafiłam zaakceptować tego, że jest żonatym facetem, nawet jeśli nie mieszkał już z żoną. Nie dałam mu nawet numeru telefonu do siebie. Postawiłam sprawę jasno: nie będzie żadnych spotkań - opowiadała Markowska w jednym z wywiadów w "Gali".
Uczucie, które ich połączyło, było silniejsze niż dotychczasowe więzy. Z biegiem lat para doczekała się syna. Nie wzięli ślubu, choć doszło do zaręczyn, kiedy Markowska zaszła w ciążę.