Paweł Wawrzecki jest popularnym aktorem, ale raczej próżno szukać go na imprezach branżowych. Niezbyt często udziela także wywiadów. Wawrzecki skupia się na rodzinie, a szczególnie opiece nad córką. To dla niej podjął decyzję o dzieleniu życia między Stanami Zjednoczonymi a Polską.
Paweł Wawrzecki po śmierci Barbary Winiarskiej - pierwszej żony i matki swojego dziecka - związał się z Izabelą Roman, bizneswoman z Chicago. Ze względu na córkę mającą porażenie mózgowe nie zdecydował się jednak na przeprowadzkę na stałe do Stanów Zjednoczonych. Aktor zdaje sobie sprawę z tego, że Anna Wawrzecka nigdy nie będzie w pełni samodzielna. Musi poświęcić jej sporo czasu.
Moja nowa rzeczywistość jest taka, że częściowo mieszkam w Stanach, częściowo w Polsce. Tu pracuję, tu jestem potrzebny zawodowo. Tam jestem potrzebny inaczej. [...] Mam córkę, która potrzebuje stałej opieki, ale to wszystko jest jakby za nami. I tak sobie układamy życie. Jest fajowsko. Moja żona też ma córkę, która studiuje w Nowym Jorku. Tak więc mam dwie córki - dodał Paweł Wawrzecki w programie "Bliżej gwiazd".
Według "Super Expressu" Paweł Wawrzecki jest w Polsce, gdzie spędza czas z 41-letnią córką. Fotoreporterzy zauważyli ich na jednej z plaży w Trójmieście, gdzie spacerowali z szerokimi uśmiechami na twarzy. Towarzyszył im radosny pies. Później wsiedli do czarnego mercedesa i odjechali.
Paweł Wawrzecki podczas wizyt w Polsce jest nierozłączny z córką. Spędzają czas na przyziemnych sprawach, takich jak gotowanie czy spacerowanie. Ponoć Anna Wawrzecka szczególnie uwielbia spędzać czas w kuchni. "Umiem uprać, posprzątać, ugotować. Wybieramy z Anką sobie rozmaite potrawy. Pytam, co by zjadła, i gotujemy na przykład zupę pomidorową. Anka mi pomaga, wrzucając przyprawy" - opowiadał aktor w rozmowie z "Vivą". Aktor nie ukrywa jednak, że martwi się o jej przyszłość. Zdaje sobie sprawę, że po jego odejściu może być jej ciężko uporać się z codziennością.