Julian Sands, aktor znany z takich produkcji, jak "Pokój z widokiem" czy "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest", zaginął podczas wędrówki w górach w okolicach szlaku Baldy Bowld na Mount Baldy. Przez kilka dni prowadzono intensywne poszukiwania, ale bez skutku. W sobotę osoby spacerujące po górach dokonały szokującego odkrycia. Natrafiły na drodze na ludzkie szczątki. Nie potwierdzono jeszcze, czy należą do aktora, jednak to właśnie w tym rejonie prowadzono poszukiwania.
Zaginięcie aktora zgłosiła jego żona 13 stycznia 2023 roku. Poszukiwania prowadzono w obszarze Mount Baldy. To właśnie tam namierzono ostatni sygnał z telefonu Juliana Sandsa. Jak podaje brytyjski "Daily Mail", biuro szeryfa hrabstwa San Bernardino poinformowało, że w sobotę około godziny dziesiątej rano na szlaku znaleziono ludzkie szczątki. Osoby, które na nie natrafiły, przekazały sprawę służbom. Ciało przewieziono do biura koronera. W przyszłym tygodniu ma odbyć się jego identyfikacja.
Niespełna dwa tygodnie po zaginięciu aktora głos zabrała jego rodzina. Podziękowali wówczas wszystkim zaangażowanym w poszukiwania. "Z całego serca dziękujemy członkom biura szeryfa hrabstwa San Bernardino, którzy koordynują akcją poszukiwawczą naszego ukochanego Juliana. Dziękujemy za heroiczną walkę dzielnym drużynom poszukiwawczym, które mierzą się z trudnymi warunkami na ziemi i w powietrzu, żeby sprowadzić Juliana do domu. Jesteśmy poruszeni płynącą w naszą stronę miłością i wsparciem" - brzmiało oświadczenie.