Serial "Na wspólnej" można oglądać na antenie TVN od 2003 roku. Doczekał się już ponad 3600 odcinków i końca nie widać. A że nie ma przerwy wakacyjnej, wkrótce w nowych odcinkach do produkcji po kilku latach nieobecności wróci młodszy syn Krzysztofa Smolnego (Łukasz Konopka) - Grzegorz. Nie będzie już go jednak grał ten sam aktor, co wcześniej. Znamy nowe streszczenia.
Od 3667 odcinka "Na wspólnej" (emisja 31.07) rolę Grześka Smolnego nie będzie już grał Ignacy Knuth-Sznajder. 19-letniego aktora zastąpi nieco starszy, bo 23-letni Jakub Tofil, który na pierwszy rzut oka nie przypomina swojego poprzednika. Ich zdjęcia pokazujemy w galerii na górze strony, więc sami możecie ocenić czy zmiana aktorów jest udana.
W pierwszych odcinkach z udziałem nowego aktora okaże się, że syn Smolnych od dawna nie miał kontaktu z rodzicami. Po tym, jak wyprowadził się od matki (Magdalena Alexander) i jej obecnego partnera, wyjechał z Warszawy i zaszył się w Poznaniu. Krzysztof będzie czekał na niego pod szkołą i po krótkiej rozmowie chłopak wybuchnie płaczem. Na razie jednak produkcja serialu nie zdradza w streszczeniach, co go trapi i z jakimi problemami się mierzy.
W "Na wspólnej" od lat brakuje też innego Grzegorza. Mowa o synu Marii (Bożena Dykiel) i Włodka (Mieczysław Hryniewicz) Ziębów, w którego wcielał się Leszek Lichota. On jednak mimo wielu próśb fanów, nie wraca do serialu. Jego bohater po tym jak pomógł policji wytropić gang handlarzy ludźmi, został świadkiem koronnym i wyjechał z kraju. Ostatni odcinek z jego udziałem został wyemitowany w 2009 roku. "Mam dużo szczęścia. Moje odejście sprzed lat z 'Na wspólnej' było zagraniem va banque. Przyznaję, że przy podejmowaniu tej decyzji nie towarzyszyły mi komfortowe uczucia. Założyłem sobie wtedy czarny scenariusz, czyli przygotowywałem się na to, że co najmniej dwa lata będę bez pracy. Na szczęście po roku zadzwonił telefon" - mówił jakiś czas temu Lichota w "Party".