Sandra Bullock i Bryan Randall poznali się w 2015 roku. Mężczyzna pracował wówczas jako fotograf na przyjęciu urodzinowym jej dziecka. Jak donosiły media, była to miłość od pierwszego wejrzenia. "A-lister" podał nawet, że aktorka nazywała go "świętym" i "miłością jej życia". Niestety, ich szczęście nie trwało długo. 5 sierpnia 2023 roku fotograf zmarł po ponad dwuletniej walce z chorobą ALS - stwardnieniem zanikowym bocznym.
Ostatnio paparazzi przyłapali gwiazdę pierwszy raz po śmierci ukochanego. Fotoreporterzy dostrzegli aktorkę w Beverly Hills, gdy jechała samochodem w dużych ciemnych okularach przeciwsłonecznych razem z czworonożnym pupilem. Jak donoszą zagraniczne media, Bullock ma duże wsparcie w swojej rodzinie i przyjaciołach. Sandra mogła liczyć na dobre słowa m.in. od Jennifer Aniston, Keanu Reevsa czy Ryana Reynoldsa. Zdjęcia aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Sandra jest zdruzgotana i pogrążona w żałobie, ale pozostaje silna i uważa się za szczęściarę, że ma tak duże wsparcie. Jej siostry i inni krewni są przy niej w tym trudnym czasie, a ponadto przyjaciele z branży cały czas sprawdzają, czy wszystko z nią w porządku - donosił informator "Heat Magazine".
Sandra Bullock i Bryan Randall nigdy nie stanęli na ślubnym kobiercu. Wszystko przez trudny rozwód aktorki z Jessem Jamesem, który miał zdradzić ją z aktorką filmów dla dorosłych. Wspólnie z fotografem wychowywała troje dzieci - swoją dwójkę adoptowanych (Louisa i Lailę) oraz córkę Bryana z poprzedniego związku.