Jewgienij Prigożyn późnym wieczorem w środę najpewniej zginął w katastrofie samolotu pod Moskwą. Choć informacje o śmierci "byłego kucharza Putina" nadal mogą okazać się nieprawdziwe (Prigożyn "umierał" już w kilku zamachach), coraz więcej wskazuje na to, że rzeczywiście lot do Moskwy okazał się dla niego śmiertelny. Prigożyn bez wątpienia starał się zabezpieczyć swoją rodzinę.
Jewgienij Prigożyn jest ojcem najpewniej trójki dzieci - najpewniej, bowiem te informacje nie są do końca potwierdzone - na 100 proc. wiadomo o istnieniu dwójki potomstwa. Wszyscy razem z żoną zostali na początku 2022 roku objęci surowymi sankcjami przez różne kraje na całym świecie. Formalnie nie odziedziczą nic po śmierci Prigożyna, ponieważ zadbano o to, żeby ich majątki były rozdzielne. Jednak przez lata przed wojną żona byłego kucharza Putina Liubow, jego syn Paweł i córki - Polina i Weronika - garściami czerpali z gromadzonego przez mężczyznę majątku. Kiedy wybuchła wojna, jedynie nieletnia jeszcze Weronika nie została objęta sankcjami, ale i tak uprzykrzyły jej one luksusowe życie.
Żona szefa Grupy Wagnera, 52-letnia Liubow, jest właścicielką sieci sklepów o wdzięcznej nazwie "Muzeum Czekolady". Należą do niej również kliniki SPA - jedna w Sankt Petersburgu, kolejna w obwodzie Leningradzkim oraz firma produkująca produkty wykorzystywane w takich miejscach. Do tego Liubow jest naturalnie jedną z dyrektorek w pododdziale firmy Concord - głównego motoru napędzającego fundusze rodziny Prigożynów.
O dzieciach Prigożyna wiadomo stosunkowo niewiele. Najbardziej znany jest Paweł - miał ponoć brać udział w działaniach wojennych Grupy Wagnera m.in. w Syrii. Pół roku temu miał przebywać z kolegami z grupy w Ukrainie - obecnością w jednym z miast pochwalił się w mediach społecznościowych, co szybko wykorzystały ukraińskie siły. Namierzono budynek, pod którym pozował. W ostrzale miało zginąć 18 Wagnerowców. Miało, ponieważ nie wszystkie informacje ze wschodniej Ukrainy udaje się później potwierdzić.
Starsza córka Polina ma 30 lat. Kocha jazdę konną - reprezentowała Rosję w skokach i odniosła nawet w tej dziedzinie dwa zwycięstwa. Kiedy Prigożyna objęto sankcjami, konie Poliny i Weroniki w magiczny sposób przestały być własnością rodziny i zostały przerejestrowane pod innych właścicieli - dzięki temu zwierząt nie skonfiskowano. Polina i Weronika jeździły na nich nadal, omijając w ten sposób prawo.
Polina jest również jedną z dyrektorek w kolejnej "podfirmie" grupy Concord. Ma również być właścicielką jednego z hoteli w Sankt Petersburgu - a przynajmniej była nią przed wojną. Jej młodsza siostra Weronika miała przejąć to stanowisko od razu po ukończeniu 18. roku życia.