Hubert Urbański od lat związany jest z teleturniejem "Milionerzy". Program mimo kilku przerw w emisji w 2017 roku powrócił na antenę i nadal cieszy się niesłabnącą popularnością. Właśnie trwa 14. sezon, który na bieżąco dla was relacjonujemy. Widzowie od dawna zastanawiają się, czy dzięki swoim zarobkom prowadzący sam dołączył do zacnego grona milionerów. Znamy odpowiedź.
Hubert Urbański doskonale sprawdza się w roli prowadzącego, co udowadnia nie tylko w kultowych "Milionerach", lecz także podczas licznych branżowych wydarzeń, gdzie spełnia się jako konferansjer. 57-latek doskonale opanował sztukę dywersyfikacji źródeł dochodu i nie opiera swoich finansów jedynie na telewizyjnym show TVN. W przeszłości mogliśmy oglądać go także w roli prezentera w "Tańcu z gwiazdami" czy "The Voice of Poland", więc ma bardzo bogate CV. Mimo licznych przedsięwzięć to właśnie teleturniej "Milionerzy" jest z nim najbardziej kojarzony. Według źródeł "Super Expressu" za jeden sezon show Urbański zgarnia około 250 tysięcy złotych, co daje rocznie około miliona złotych zysku. No właśnie, czy Hubert Urbański sam jest już milionerem? W jednej z rozmów z "Wprost" otworzył się na temat swoich zarobków. - Mogę tak o sobie powiedzieć. Oczywiście, że tak. Mam to szczęście, że dobrze zarabiałem, że zarobiłem dużo pieniędzy w życiu i mam nadzieję, że nie powiedziałem ostatniego słowa jeszcze - zapowiedział.
Na majątek Huberta Urbańskiego składają się także zarobki z jego dodatkowych zajęć, co sam podkreśla. Bardzo często pojawia się w roli konferansjera, w której sprawdza się doskonale. Ma jasno określone stawki i od lat jest wierny jednej zasadzie. - To są np. podsumowania roku, rozpoczęcia, wręczania nagród itd. Po pandemii nie podniosłem swoich stawek i wydaje mi się, że dobrze zrobiłem, bo ja mam dobrą stawkę od wielu lat i się jej trzymam, i to procentuje. Dużo pracuję i mam też dużo propozycji pracy. Zgadza się, poprowadzenie eventu waha się od 15 do 20 tys. złotych. Rzeczywiście, jeżeli to przeliczyć na roboczogodziny, to są to szokujące stawki. To jest przywilej użyczenia wizerunku - dodał w rozmowie z magazynem "Wprost". Więcej zdjęć Huberta Urbańskiego znajdziecie w galerii na górze strony.