Jak czytamy w "Fakcie", syn Krzysztofa Krawczyka trafił do szpitala. Krzysztof Igor Krawczyk spędził w placówce tydzień, gdzie był pod obserwacją lekarzy. - W miniony piątek Igor zadzwonił do nas rano, że jest w szpitalu. Okazało się, że ma stan przedpadaczkowy, ponieważ choruje od dziecka, świetnie rozpoznaje symptomy i od razu poszedł do przychodni, w której się leczył od lat - powiedział tabloidowi Zbigniew Rabiński, współzałożyciel stowarzyszenia Studio Integracji.
Rabiński, który od lat pomaga Krawczykowi, zwraca uwagę na problemy, z którymi mierzył się syn piosenkarza podczas pobytu w placówce medycznej. - Dla mnie szokujące było to, że od pracowników przychodni, w której leczył się od lat, usłyszał, że jego lekarki nie ma od ponad miesiąca, nie ma też żadnych papierów dotyczących jego choroby, a one bardzo by się przydały w szpitalu. To dla mnie jakaś szokująca historia - powiedział, dodając, że choć sam walczy z nowotworem, pomaga Igorowi Krawczykowi jak tylko może. Przypominamy, że problemy zdrowotne Krzysztofa Igora Krawczyka zaczęły się w 1988 roku po tragicznym wypadku samochodowym, który spowodował jego ojciec.
Według Zbigniewa Rabińskiego zły stan zdrowia Krawczyka wynika ze stresu i kończących się środków do życia. - Te jego stany wiążą się niezmiennie ze stresem i strachem przed najbliższą przyszłością. Ceny poszły do góry, jego czynsz za wynajmowaną kawalerkę też wzrósł, a pieniądze zebrane przez fundację powoli się kończą. Wystarczy ich może jeszcze na trzy, cztery miesiące - czytamy. Rabiński zdradził także, na jakim etapie jest sprawa związana ze spadkiem po zmarłym muzyku. - Nadal nie ma widoków na własne mieszkanie z miasta, a sprawa związana z majątkiem po ojcu nie ruszyła z miejsca, nie ma nawet nowego terminu rozprawy. My w fundacji go wspieramy, pomagamy, ale nie mamy wpływu na wszystko. Liczymy, że życzliwi ludzie go wesprą - powiedział Rabiński.